Katy Perry bardzo długo czekała na założenie szczęśliwej rodziny. Dziś gwiazda jest mamą małej Daisy i razem z Orlando Bloomem planuje wspólną przyszłość i... ślub. Para miała stanąć na ślubnym kobiercu jeszcze przed narodzinami ich córki, jednak plany narzeczonych pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Może w tym roku się uda?
Jednocześnie Katy Perry ma już za sobą jedno małżeństwo. W 2010 roku w Indiach wokalistka wyszła za mąż za angielskiego komika, Russella Branda. Celebryci poznali się niecałe dwa lata wcześniej i szybko zapałali do siebie uczuciem. Wydawało się, że to będzie jedna z najgorętszych par showbiznesu - zwłaszcza, że zakochani chętnie okazywali sobie uczucia.
Ich małżeństwo skończyło się jednak w 2012 roku, dokładnie 9 lat temu. Pamiętacie, co tam się stało?
- mówiła później.
Sam Russell Brand o rozstanie oskarżał karierę swojej żony. Mówił ostro:
Kojarzy mi się z tym, czego nie znoszę: mdłym, bezsensownym, plastikowym, skonstruowanym, bezmyślnym celebrytą.
Para ostatecznie rozwiodła się dokładnie dziewięć lat temu -13 lipca 2012 roku.
Życzycie Katy Perry, by wyszła za Orlando Blooma?
Katy Perry i Russel Brand byli małżeństwem
Po ślubie w 2010 roku Katy Perry i Russell Brand sprawiali wrażenie szczęśliwszych niż kiedykolwiek. W 2011 roku piosenkarka mówiła u Ellen DeGeneres, że chciałaby mieć ze swoim mężem dzieci. Pierwsze plotki o rozwodzie pojawiły się w grudniu tego samego roku, kiedy to z palca Katy Perry zniknęła obrączka; jakiś czas później bez niej zaczął pokazywać się również Russell Brand. 30 grudnia komik złożył pozew o rozwód.
Katy Perry bardzo mocno przeżyła rozstanie. Gwiazda była wtedy na szczycie kariery i nie sądziła, że jej związek się załamie. Jak sama jednak później mówiła, Russell Brand nie mógł znieść jej "władzy" i coraz większej popularności.
Na początku, kiedy go spotkałam, chciał równości i myślę, że często silni mężczyźni chcą równości, ale potem dostają tę równość i nie mogą jej znieść. Nie podobała mu się atmosfera, w której byłam w trasie szefem. To było naprawdę bolesne, czułam się kontrolowana, co było denerwujące.