Katy Perry znalazła się pod ostrzałem krytyków! Wszystko za sprawą fotki, która pojawiła się na Instagramie. Na zdjęciu Katy Perry trzyma na rękach dwa małe lwy. Osoby związane z organizacjami, które zajmują się chronieniem dzikich zwierząt od razu ruszyły do ataku, zarzucając gwieździe, że „napędza cierpienie i wyzysk niektórych najbardziej znanych zwierząt na świecie”.
Jak podaje strona ACESHOWBIZ, Katy Perry została również skrytykowana za odwiedzenie rezerwatu dzikiej przyrody w Meksyku i zamieszczanie w sieci zdjęć z lwami.
„Sztuczne miejsca dla zwierząt, gdzie znajduje się Czarny Jaguar czy Biały Tygrys wspierają ten brudny przemysł rozrywkowy. Jak możesz jeździć, ściskać lub robić selfie z dzikimi zwierzakami? To jest okrutne. Nie rób tego, bez względu na to ile polubień pojawi się w mediach społecznościowych. Nasza miłość do selfie zmieniła życie dzikich zwierząt. Trend, który wybuch w mediach społecznościowych napędza cierpienie i wyzysk niektórych najbardziej znanych zwierząt na świecie. Widzimy kolejną celebrytke, która napędza to cierpienie” - wyjaśnia Cassandra Koenen, która związana jest z organizacją chroniącą zwierzęta.
Nie tylko Katy Perry ma słabość do dzikich zwierząt, pamiętacie aferę z tygrysem i Justinem Bieberem?
>> Justin Bieber i tygrys: Obrońcy zwierząt wściekli. "Tresura to tortura! Obejrzyj ten filmik!"