Katarzyna Skrzynecka prowadzi udane życie rodzinne u boku mistrza Polski i Europy w fitnessie Marcina Łopuckiego. Para zaczęła spotykać się w 2007 roku, a w 2009 roku wzięli ślub. Wychowują córkę Alikię Ilię, urodzoną 23 listopada 2011 roku. Łopucki posiada również dorosłą córkę z poprzedniego związku, Paulę. Skrzynecka ma świetny kontakt z pasierbicą i często można je zobaczyć razem na różnego rodzaju eventach. Niedawno, aktorka wraz z córkami robiły furorę podczas jednego z eventów.
Była jurorka programu "Twoja twarz brzmi znajomo", często fotografuje się z rodziną, a zdjęcia publikuje na Instagramie. W komentarzach można przeczytać wiele miłych słów, w których fani doceniają nieskazitelny wygląd aktorki oraz chwalą urodę jej córki. Niektórzy jednak zarzucają celebrytce nagminne stosowanie filtrów upiększających.
Katarzyna Skrzynecka w ogniu krytyki
W święta Wielkanocne, Katarzyna Skrzynecka opublikowała na Instagramie rodzinne zdjęcie, na którym widzimy ją z mężem oraz 12-letnią Alikią. Jedna z internautek napisała, iż aktorka niepotrzebnie korzysta z upiększających filtrów, co jest widoczne również na twarzy nastolatki - Kaśka, jesteście zbyt piękni, żeby używać filtrów - czytamy pod postem - Nawet dziecko musi mieć mega filtr? - zapytała inna instagramerka. Aktorka nie odpowiedziała na uszczypliwe komentarze, jednak fani ruszyli z odwetem - Więcej życzliwości na święta życzę - napisała użytkowniczka - Daruj sobie - dodała kolejna.
Jeszcze kilka lat temu, wśród użytkowników mediów społecznościowych panowała tendencja do korzystania z różnego rodzaju filtrów zmieniających wygląd, a my przyzwyczailiśmy się do nierealnego obrazu użytkowników Instagrama. Ten głęboko zakorzeniony trend nie pomagał osobom, które na co dzień mierzą się z brakiem akceptacji własnego ciała. Z czasem zaczęło się to jednak zmieniać, a gwiazdy internetu stopniowo zaczęły pokazywać swoją prawdziwą, naturalną twarz i niedoskonałości, z którymi boryka się niemal każdy. Obecnie, wygładzanie twarzy, powiększanie oczu i ust poprzez specjalne nakładki, jest się już passé. Followersi nie chcą oglądać w sieci influencerów ukrywających się za filtrami.