Kasia Tusk

i

Autor: AKPA Kasia Tusk otworzyła luksusowy lumpeks

Kasia Tusk otworzyła luksusowy lumpeks. Choć ceny powalają, towary schodzą, jak szalone

Kasia Tusk założyła nowy biznes. Zajmuje się sprzedawaniem ubrań z drugiej ręki. Interes się kręci, sądząc po ilości wyprzedawanych produktów. Nie wszystkich jednak stać na taki wydatek. Ceny zwalają z nóg!

Kasia Tusk od wielu lat działa w branży modowej. W 2011 roku wraz z Zofią Cudny założyła blog o nazwie Make Life Easier, który inspiruje Polki. Można tam znaleźć wiele nowinek modowych, czy kosmetycznych, a także kadrów z życia codziennego. Już na początku przygody z lifestylowym blogiem, Kasia trafiła do rankingu "100 najbardziej wpływowych Polaków" publikowanego cyklicznie przez tygodnik "Wprost". Po wielu sukcesach branżowych, w 2016 roku wydała książkę pt. Elementarz stylu, a rok później Make Photography Easier. Teraz zdecydowała się kolejny poważny krok w swojej karierze - otworzyła luksusowy lumpeks, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem.

Internautki powalone cenami w lumpeksie Kasi Tusk

Kasia Tusk postawiła na ekologię - daje drugie życie odzieży używanej - ubrania wyszukuje w "serwisach aukcyjnych, stacjonarnych lumpeksach i szafach przyjaciółek". Blogerka oferuje produkty najlepszych światowych marek, nie dziwi więc, że nie są to tanie rzeczy. Cieszy jednak fakt, że Kasia korzysta z tego, co już zostało wyprodukowane.

Nie chcę, aby rewolucja w przemyśle odzieżowym wciąż dotyczyła tylko bardzo wąskich grup. Muszę ułatwić zmiany tym z Was, które są na nie gotowe, ale chcą, aby ktoś podał im pomocną dłoń - napisała Kasia na Instagramie..

W sklepie królują proste fasony i stonowane kolory, a ubrania wyróżnia wysoka jakość, są to zatem rzeczy, które mogą służyć przez wiele lat. La RONDÉ chętnie również odkupuje używane ubrania marki MLE, która należy do Kasi. Po odpowiedniej renowacji ubrania trafiają do lumpeksu.

Obserwatorki Kasi Tusk są zachwycone jej działalnością, jednak używane ubrania z La RONDÉ pozostają poza zasięgiem wielu z nich, z uwagi na zatrważająco wysokie ceny: "Piękne rzeczy, aczkolwiek ceny nietypowo second handowe", "Idea marki jest genialna i jak najbardziej popieram. Rozumiem, że jakość tych ubrań jest świetna, natomiast spodziewałam się troszkę niższych cen jak na używane ubrania" - piszą internautki.

Przeciętnie, za spodnie trzeba dać ok. 300 złotych, koszulki kosztują ok. 100-150 złotych, a ceny płaszczy wahają się w okolicach 400-900 złotych. Łatwo jednak zauważyć, że produkty schodzą, jak świeże bułeczki, przy zdjęciach wielu z nich możemy zobaczyć notkę: "wyprzedano".

Doda śpiewa o samobójstwie i... seksie