Karolina Plachimowicz rozpoznawalność zawdzięcza programowi Projekt Lady. Dziewczyna wzięła udział w drugiej edycji show w 2017 roku. Nie wygrała, ale zaszła daleko i wiele wskazywało na to, że "Brigitte" naprawdę przeszła przemianę. Niedawno jednak Karolina wrzuciła na Instagram serię odważnych (również nagich) zdjęć, na których pokazuje efekty przebytych operacji plastycznych zaraz po! Była uczestniczka Projekt Lady miała już operacje podbródka i nosa, wszczepiła też implanty piersi i nieznacznie powiększyła usta, a następnie poddała się w Turcji zabiegowi powiększania pupy i podnoszenia biustu. Internauci zarzucają dziewczynie, że nie potrafi zaakceptować własnego wyglądu i próbuje udawać kogoś, kim nie jest.
Karolina ma 27 lat i pochodzi z Rzepina. Na stałe mieszka w Holandii i zajmuje się doczepianiem włosów. Jest rozwiedziona. Z byłym mężem ma kilkuletnią córeczkę, Joleen. Ponieważ od jakiegoś czasu jakby rzadziej chwali się dziewczynką na Instagramie, fani zaczęli podpytywać Brigitte o nią. Wtedy celebrytka zdecydowała się ujawnić prawdę.
Karolina Plachimowicz: Moja córka zamieszkała z tatą!
Na Insta Stories Karolina Plachimowicz zdradziła, że podjęła bardzo trudną decyzję - przekazała opiekę nad małą Joleen jej tacie. Była uczestniczka Projekt Lady nie kryje, że nie przyszło jej to łatwo.
Kochani, z powodu tego, że się bardzo interesujecie: tak, moje dziecko oficjalnie mieszka teraz u taty. Nie jest to żadna decyzja podjęta przez sąd, tylko taka, którą podjęłam ja. Wiem, że przy nim będzie jej lepiej, dlatego podjęłam tak drastyczną decyzję. Możecie mnie osądzać, ale podjęłam najlepszą decyzję dla mojej córki. Muszę myśleć o przyszłości dziecka.
- napisała Karolina.
Po tym oświadczeniu na dziewczynę spłynęła fala krytyki, dlatego instagramerka postanowiła szerzej wyjaśnić powody swojej decyzji. Okazuje się, że Plachimowicz boryka się z poważnymi problemami psychicznymi.
kochani nie zrezygnowałam z dziecka oraz jej nie oddałam .Poprostu mój stan psychiczny nie jest najlepszy i nie zapewnię dziecku odpowiedniej opieki na dzień dzisiejszy.Nie mogę zadbać dziś o siebie co dopiero o dziecko.Dlatego podjęłam decyzje że póki nie będzie ze mną lepiej to dziecko będzie mieszkać u Taty ale nie znaczy że nie mogę jej widywać.(...) Ja muszę najpierw przejść terapie i uporządkować swoje życie.Nie mogę pokazywać córce moich upadków muszę jej pokazywać że jestem silna.Dla niej jest teraz lepiej u Taty w tygodniu a na weekendy u mnie. Krzywda się jej nie dzieje.(...) mój stan jest na tyle zaawansowany że podjęcie jakich kolwiek decyzji albo pracy na dzień dzisiejszy nie jest możliwe. Leki działają ale wszystko potrzebuje czasu. Mną się zajmują siostry oraz koleżanka.Gotują dla mnie sprzątają ogarniają mnie .Do tego lekarze plus psycholog oraz centrum pomocy a także adwokat.Decyzja była wspólna wybraliśmy to co będzie dla dziecka najlepsze na dzień dzisiejszy.
- wytłumaczyła fanom Brigitte i opublikowała zdjęcie córeczki.