Kanye West przyznał, że jego żona Kim Kardashian zachęciła go do wypróbowania niekonwencjonalnej terapii. Raper przyznał, że aby zwiększyć swoją pewność siebie w ubiegłym roku próbował terapii krzykiem.
Po serii bardzo traumatycznych życiowych przeżyć, pewność siebie rapera była bardzo zachwiana, dlatego Kanye zgodził się poddać dość nietypowej terapii. Skorzystał też z pomocy mówcy motywacyjnego i trenera Tony'ego Robbinsa. Kanye West przyznał jednak, że czuł się nieswojo.
>> Kim Kardashian promuje ukraińską miliarderkę? To część ich umowy!
„Byłem tak bardzo świadomy, że niania i gospodyni nie chcą słyszeć jak krzyczę w salonie. Myślę, że to taka metafora dla tak zwanych zamożnych ludzi, którzy tak naprawdę nie są zamożni. Oni nie będą nawet krzyczeć we własnym domu. Nie odzyskałem pewności siebie” - mówił raper w rozmowie z The New York Times.
Kanye West w wywiadzie przyznał także, że rozważał terapię, ponieważ wciąż regularnie walczy z myślami samobójczymi.
Trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że Kanye West w końcu wyjdzie na prostą…