Jak Was informowaliśmy, w poniedziałek po południu lokalnego czasu amerykańskiego Kanye West trafił do szpitala z podejrzeniem udaru lub silnego stresu i przemęczenia. Raper zaczął się dziwnie zachowywać podczas wizyty w domu swojego osobistego trenera. Artysta zachowywał się chaotycznie i nie można było nawiązać z nim kontaktu.
>>Kanye West jest poważnie chory? "To może być udar albo... zwykłe przemęczenie"
Serwis TMZ podaje, że po przyjeździe karetki Kanye West stanowczo odmawiał współpracy z ratownikami medycznymi. Nie chciał wsiąść do pojazdu i dać się zawieźć do szpitala. Wtedy ktoś podjął decyzję o wezwaniu policji. Przybyli na miejsce funkcjonariusze przykuli rapera kajdankami do noszy. To w USA standardowa procedura w takich przypadkach.
Media informują, że Kanye West nadal przebywa w szpitalu w Los Angeles. Przebył już ogólne badania stanu zdrowia fizycznego i obecnie jest badany psychiatrycznie.
39-letni Kanye West nigdy dotąd ponoć poważnie nie chorował. Ostatnio jednak raper zachowywał się coraz dziwniej i rzeczywiście sprawiał wrażenie co najmniej przemęczonego. Można było też odnieść wrażenie, że nie do końca panuje nad tym, co mówi i co się z nim dzieje...
Życie w blaskach fleszy może mieć poważne konsekwencje. Kanye i Kim przekonują się o tym już po raz kolejny… O skutkach rozpoznawalności nic nie wiedzą jednak bohaterowie filmu #SELFIE, którzy do popularności dążą za wszelką ceną. Czy przemocą da się zdobyć sławę?