Myśleliście, że Kanye West żartował mówiąc o starcie w wyborach prezydenckich, albo - co gorsza - że z powodu choroby dwubiegunowej raper nie do końca wie, co robi? Nic z tych rzeczy! Mąż Kim Kardashian traktuje start w wyborach bardzo poważnie i właśnie oficjalnie rozpoczął kampanię wyborczą. Na swój start w wyścigu do Białego Domu wybrał miasto North Charleston w Karolinie Południowej.
Polecany artykuł:
KANYE WEST BOI SIĘ O ŻYCIE?
Mąż Kim Kardashian na swoim pierwszym spotkaniu z wyborcami pojawił się w kamizelce ochronnej z napisem "Security". Prawdopodobnie jest to kamizelka kuloodporna, jaką raperowi przekazała jego ochrona. Nie wiemy niestety, czy zalecenie wyszło do bodyguardów muzyka, czy też może o kamizelkę poprosił on sam, w obawie o swoje życie.
Czy ktoś mógłby spróbować zabić Kanye Westa podczas jego spotkań z wyborcami?
W ostatnim czasie sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest bardzo napięta. Liczba zakażeń koronawirusem bije kolejne rekordy, podobnie, jak wciąż rosnąca liczba bezrobotnych oraz bankrutujących firm. Powodem jest oczywiście przedłużająca się pandemia i związany z nią lockdown.
Dodatkowo w całym kraju wciąż trwają protesty związane z ruchem #BlackLivesMatter, a wiele osób za trudną sytuację obwinia obecnego prezydenta, Donalda Trumpa. Nie jest tajemnicą, że jeszcze do niedawna Kanye West był jednym z największych zwolenników Trumpa, dlatego - zdaniem wielu osób - obawy o bezpieczeństwo rapera są całkiem uzasadnione.