Kanye West już dawno temu przebąkiwał, że któregoś dnia wystartuje w wyborach prezydenckich, ale oficjalnie chęć ubiegania się o najważniejszy urząd w państwie w tegorocznych wyborach ogłosił dopiero 4 lipca, w amerykański Dzień Niepodległości. Dlaczego tak długo czekał z decyzją? Tego niestety nie wiemy, ale fakty są takie, że obecnie raperowi będzie strasznie ciężko włączyć się do bitwy o fotel prezydenta USA. Okazuje się, że Kanye West już przegapił kilka bardzo ważnych terminów!
KANYE WEST NA PRZEGRANEJ POZYCJI?
Amerykańska prasa od kilku dni analizuje ewentualne szanse Kanye Westa w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Amerykanie wybiorą prezydenta na początku listopada, a głównymi kandydatami są obecnie urzędujący prezydent Donald Trump oraz były wiceprezydent Joe Biden.
Czy do stawki zdąży dołączyć także mąż Kim Kardashian?
Niestety nie będzie to łatwe. Dziennikarze wskazują, że jako niezależny kandydat Kanye West musi zarejestrować się na listach pretendentów do fotela prezydenta. Jeśli tego nie zrobi, jego nazwisko nie znajdzie się na listach do głosowania. Problem w tym, że każdy stan kieruje się swoim własnym prawem i w kilku z nich termin rejestracji już minął!
Kanye West przegapił termin rejestracji swojej kandydatury w Indianie, Nowym Meksyku, Nowym Jorku, Karolinie Północnej oraz w Teksasie.
Niedługo miną też terminy w kolejnych stanach: na Florydzie, w Michigan, Oklahomie i Południowej Karolinie. W tych miejscach Westowi zostały na rejestrację 2 tygodnie.
Najbliższe dni pokażą, czy raper na serio myśli o starcie w wyborach prezydenckich. Jeśli Kanye West rzeczywiście chce zostać prezydentem, na oficjalnych listach kandydatów pojawi się jego nazwisko. Jeśli nie, rację będą mieli ci, którzy uważają, że cała ta prezydencka heca to tylko kolejna wkrętka muzyka.