Kanye West narobił sobie wielu wrogów, publicznie oświadczając na Twitterze, że "kocha" Donalda Trumpa i uważa, że prezydent jest jak jego brat. Co więcej, Kanye paraduje po ulicach w czapce podpisanej przez rapera! Pierwsze zareagowały siostry Kim Kardashian - Kourtney i Khloe, które usunęły szwagra z obserwowanych osób na Twitterze. Okazuje się, że to jednak jeden z najmniejszych problemów Kanye Westa. Raper otrzymuje pogróżki!
I to nie od byle kogo. Polecenie "rozp***nia" Kanye Westa otrzymali członkowie jednego z nowojorskich gangów. Zwrócił się do nich w specjalnym nagraniu raper Daz Dillinger, były członek zespołu Snoop Dogga - zresztą otwartego wroga Donalda Trumpa.
Jak donosi portal CBS Los Angeles, Daz Dillinger zalecił Kanye Westowi by lepiej nie opuszczał Calabasas - inaczej może spotkac członków gangu. "Zobaczycie Kanye - skopcie mu tyłek. Wpie**cie mu!" - mówi Dillinger na nagraniu.
Wobec tego typu pogróżek nie dziwi ostrożność Kanye Westa. Raper nie rusza się nigdzie bez zwiększonej ochrony. Ostatnio widziany był w jednej restauracji w otoczeniu trzech rosłych ochroniarzy.
Czy Donald Trump pomoże swojemu "bratu"?