Justyna Żyła, która - jej zdaniem - została porzucona przez Piotra Żyłę, a jego zdaniem - wyrzuciła go z domu, korzysta z zainteresowania mediów i pracuje na swoją popularność. Choć rozwód pary jest już w trakcie, Justyna nadal promuje się pod nazwą "Uważyła", pod którą publikuje na youtube kulinarne filmiki.
Teraz Justyna Żyła opowiedziała w rozmowie z WP Parenting o swojej popularności, hejcie i wychowywaniu dzieci. Jak myślicie, co ma do powiedzenia?
>> Małgorzata Rozenek-Majdan ścięła włosy na KRÓTKO! To modne cięcie w stylu Kim Kardashian
Justyna Żyła: "Dużo rzeczy mnie dotyka"
Przede wszystkim przypomnijmy, że nazwisko Justyny Żyły zaistniało w mediach po tym, jak kobieta oskarżyła na Instagramie Piotra Żyłę o zdradę i porzucenie rodziny. Mimo ostrej krytyki ze strony internautów - którzy ostrzegali ją, że takich spraw nie załatawia się publicznie - Justyna kontynuowała dodawanie pełnych oskarżeń postów. Już jakiś czas później z hasłem "Góralu, czy Ci nie żal" wystąpiła w nagiej sesji dla Playboya, zaliczyła pierwszą ściankę i otworzyła kanał kulinarny. W tym czasie ruszył też jej rozwód z Piotrem Żyłą.
Teraz Justyna Żyła przyznaje, że... nie wiedziała, skąd wzięła się jej popularność.
Na początku nie wiedziałam co się dzieje, po co i dlaczego wszyscy nagle zaczęli o mnie pisać. Dlaczego Justyna Żyła nagle wyskakuje z lodówki. Dla mnie to było duże zaskoczenie. Potem jak zaczęli na mnie wylewać pomyje, albo pisać zmyślone informacje, to mnie to bolało, bo jestem wrażliwą osobą. Dużo rzeczy mnie dotyka i siedzi we mnie i też dlatego czasami wycofuję się z niektórych decyzji, bo się boję, że znowu kto skrzywdzi mnie albo moje dzieci.
Jednocześnie Justyna Żyła zapewnia, że potrafi odpowiedzieć, gdy ktoś ją zdenerwuje. W to łatwo uwierzyć, czytając jej posty na temat męża.
>> Justyna Żyła poznała nową partnerkę Piotra Żyły? "Jest bardzo nie w porządku"
- czytamy na WP Parenting.
Myślcicie, że Justyna Żyła zostanie gwiazdą?
Jak ktoś mnie wkurzy, albo coś głupiego powie, to mam ochotę coś powiedzieć, ale teraz nie powiem, bo znowu coś zostanie wyrwane z kontekstu (śmiech) - tak jak zdjęcie z pieprzykiem, po którego publikacji wyszło, że chwalę się pryszczem. Wiesz jak to jest - z jednego wywiadu, ktoś wybierze to, co chce, dopisze coś sobie – przecież wiesz, jak to działa. To mnie wkurza
- powiedziała.
Okazuje się też, że Justyna Żyła śledzi doniesienia mediów na swój temat. A te są często bezlitosne - jak ostatnio, gdy dziennikarze wyśmiali ją za chwalenie się pryszczem, czy wcześniej, za świecenie biustonoszem na ściance.
Czasami ktoś mi wyśle link, ale trochę nie wiem po co. Głupia sprawa – z tym stanikiem na ściance – to co miałam przyjść bez? To wtedy by mieli używanie! Śmiałam się z tego. Nie jestem salonową lwicą, ale mam do siebie dystans i potrafię się sama z siebie śmiać. Trudno – mleko się wylało. A z tym pieprzykiem, to jaja sobie robiłyśmy. Boże! Dobrze, że nie wrzuciłam, jak śpiewam! To byłby hit! Mój Instagram jest moją własnością – osiem miesięcy temu wylałam swoje żale. Każdy to robi. Jestem emocjonalną kobietą i wkurzają mnie pewne rzeczy i mam prawo o nich mówić – jak każda kobieta. Ja gratuluję tym, które potrafią nad wszystkim w życiu panować, unieść się dumą i honorem i udawać, że się nic nie stało – ja taka nie jestem. Ok, to było mądre, albo mniej mądre, ale to była chwila. Stało się. Tyle.