Justyna Steczkowska to jedna z najpopularniejszych i najbardziej utalentowanych polskich wokalistek. Swoją karierę w branży muzycznej rozpoczęła już w latach 90. i to właśnie wówczas po raz pierwszy reprezentowała nasz kraj podczas Konkursu Piosenki Eurowizji. W tym roku dokładnie 30 lat od jej eurowizyjnego występu ponownie zaśpiewa podczas konkursu, która odbędzie się w szwajcarskiej Bazylei. Wokalistka ma obecnie ręce pełne roboty, ponieważ intensywnie przygotowuje się do swojego show, a także udziela wielu wywiadów. Artystka w podcaście Zuzanny Falzmann - "FeelZenn" wróciła pamięcią do dramatycznych wydarzeń z czasów dzieciństwa, kiedy doznała niezwykle groźnego wypadku.
Zobacz także: Wielki sukces Justyny Steczkowskiej. Pokonała nawet zwycięzców poprzednich edycji Eurowizji
Justyna Steczkowska w dzieciństwie przeżyła śmierć kliniczną
Justyna Steczkowska wyjawiła, iż wieku pięciu lat doświadczyła dramatycznego wypadku, który doprowadził do śmierci klinicznej. Podczas jazdy na rowerze spadła i uderzyła głową o beton, tracąc przytomność. Przez tydzień pozostawała nieprzytomna, a rodzice nieustannie modlili się o jej powrót do zdrowia.
Znalazłam się już po drugiej stronie, przeżyłam śmierć kliniczną. Byłam wśród aniołów. Pamiętam, że to było coś dobrego dla mnie i było mi przyjemnie. Wiem, że poza naszą rzeczywistością jest też inna. Śmierć jest tylko zamianą światów - powiedziała Justyna Steczkowska kilka lat temu w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Teraz ponownie wróciła pamięcią do tego zdarzenia. Steczkowska we wspomnianym podcaście, wyznała, iż było to niesamowicie piękne przeżycie.
Takie wrażenie, że znalazłam się w innej przestrzeni. To oczywiste, że tam byłam. To nie był świat realny, do którego przywykłam, namacalny - gdzie jest łóżko, są rodzice, wszystko jest gęste. To była absolutna wolność, absolutne piękno, trudne do wytłumaczenia uczucie miłości, która cię otacza. Spokoju, zrozumienia, empatii. Ogarniająca cię miłość jest nie do opisania słowami. To na pewno. Nie bardzo chce się wracać z tamtej przestrzeni - wspominała piosenkarka.
Zdradziła także, co sprawiło, iż wróciła do świata realnego.
Mnie z powrotem sprowadzały szepty, prośby moich rodziców albo ludzi, którzy mnie kochali. Coś powodowało, że czułam, że muszę wracać - wyznała artystka.