Nie wszystkim spodobało się, że Justin Timberlake zaśpiewa na Super Bowl 2018. Występ Timberlake'a w przerwie finału NFL to jeden z gorętszych tematów w USA.
Dlaczego?
Prasa przypomina, że Justin Timberlake występował już wcześniej na Super Bowl. Było to w 2004 roku. Wraz z nim na scenie finału NFL pojawiła się Janet Jackson.
To właśnie wtedy miał miejsce słynny incydent, znany dziś jako #nipplegate. Podczas występu na Super Bowl Justin Timberlake odsłonił sutek Janet Jackson.
Pamiętacie?
Dziś takie rzeczy zdarzają się na wielu galach i nikt nie robi już z tego wielkiego zamieszania. Jednak kilkanaście lat temu pokazanie sutka podczas transmitowanego na cały świat wydarzenia pachniało naprawdę wielkim skandalem.
Po tym, jak Justin Timberlake odsłonił sutek Janet Jackson, władze ligi NFL zbanowały oboje artystów. Janet przeprosiła później za incydent. Justin jednak nigdy tego nie zrobił.
Dziś wielu fanów uważa, że czas, aby wreszcie przeprosił.
"Jak to jest, że dziewczyna musiała się kajać, a facet, który tak naprawdę zawinił, jest niewinny??" - pytają wkurzeni amerykańscy internauci.
"Janet Jackson: zbanowana. Justin Timberlake: witamy z powrotem. Popatrzcie - facet może robić coś, czego kobiecie nie wolno. W 2017 roku to normalka" - piszą fani.
Jak myślicie - Justin Timberlake przeprosi? A może podczas Super Bowl 2018 znów czymś zabłyśnie? Choć dziś to już zupełnie inny Timberlake
i
i
i
