Justin Bieber podzielił się z fanami bardzo osobistym wyznaniem. Piosenkarz od miesięcy walczy z boreliozą, która została zdiagnozowana u niego po latach zmagania się z depresją i innymi dolegliwościami. Artysta zdradził, że choroba bardzo wpłynęła na jego życie i to ona w dużej mierze spowodowała opóźnienie premiery jego nowego singla oraz całej płyty.
Avril Lavigne jak Justin Bieber
Do wyznań Justina Biebera postanowiła odnieść się jego rodaczka i koleżanka po fachu, Avril Lavigne. Gwiazda od dawna otwarcie mówi o swojej chorobie. Otworzyła nawet fundację, w ramach której uświadamia ludzi w kwestiach związanych z rozpoznawaniem objawów i leczeniem boreliozy.
Avril Lavigne wsparła osoby z boreliozą i zdradziła, że sama wciąż odczuwa skutki choroby, która wciąż pozostaje nieuleczalna.
Dziś Justin Bieber podzielił się tym, że ma boreliozę. Jest zbyt wielu ludzi, którzy mają tę osłabiającą chorobę! Ludzie, których kocham i o których się troszczę, a także wielu przyjaciół i fanów, z którymi moje ścieżki się skrzyżowały. Do wszystkich dotkniętych boreliozą, chcę powiedzieć wam, że jest NADZIEJA. Bo borelioza to codzienna walka, przez większą część ostatnich lat byłam naprawdę chora i walczyłam o swoje życie. Pisanie #HeadAboveWater pomogło mi przetrwać najgorsze, ale złe dni wciąż przychodzą i odchodzą. W tamtym czasie stworzenie mojego albumu uratowało mi życie. Musiałam powiedzieć swoją historię i móc podzielić się własnymi doświadczeniami z innymi. (...) Nie chcę, by inni cierpieli tak, jak ja, i dlatego teraz moją misją jest szczerzenie świadomości i zbieranie funduszy, które pomogą wyeliminować tę zagrażającą życiu chorobę. (...) Będę dalej walczyć i wspierać!
- napisała Avril Lavigne na Instagramie, informując przy okazji, że część przychodu z każdego jej koncertu w ramach trasy #HeadAboveWater i sprzedaży gadżetów nadal będzie przekazywana na walkę z boreliozą w ramach założonej przez piosenkarkę fundacji.