Jak Was informowaliśmy, Justin Bieber zamieścił na Twitterze dziwny wpis, w którym wyzwał Toma Cruise'a do walki w federacji UFC. Znalazł się nawet chętny do poprowadzenia tego pojedynku. Chętnie zrobiłby to mistrz MMA, Conan McGregor. Co jeszcze ciekawsze, Justin Bieber udostępnił w mediach społecznościowych fragment filmu z Tomem Cruisem, w którym ten bije się z innym facetem, a jego rywalowi "przyklejono" twarz Justina Biebera.
Czyżby więc walka Justin Bieber - Tom Cruise miała szansę się odbyć? Jus w końcu zrobił, co mógł, by sprowokować aktora!
Niestety, Tom Cruise nie zdążył odpowiedzieć na wyzwanie. Justin Bieber... wycofał się bowiem z zaproszenia!
Jak donosi amerykański serwis TMZ, paparazzi zaczepili Biebsa, kiedy ten wychodził ostatnio z kościoła. Fotoreporterzy oczywiście wypytywali o sprawę walki z Cruisem. Bieber powiedział im ponoć, że całe zaproszenie było żartem, bo chwilę wcześniej oglądał gdzieś wywiad z aktorem i tak mu się nasunęło... Dodatkowo, jak sam przyznał, Justin i tak nie miałby szans w walce z wysportowanym Tomem, więc nie zamierza się ośmieszać.
Szkoda?