Gdy w lipcu 2019 roku Scooter Braun wykupił katalog wytwórni Big Machine i został jednocześnie właścicielem praw do wszystkich poprzednich płyt Taylor Swift, wokalistka wytoczyła przeciwko niemu ciężkie działa. Taylor oskarżyła Brauna o próbę zniszczenia jej kariery i zastraszania, apelując do fanów, by wspierali ją w tych ciężkich chwilach. Po stronie wokalistki szybko stanęli jej znani przyjaciele. Nie brakowało jednak i tych, którzy to Taylor oskarżyli o nadużycia i kłamstwa - był wśród nich Justin Bieber.
Justin Bieber to najważniejszy klient Scootera Brauna i jego oczko w głowie. To właśnie Braun w 2007 roku znalazł młodego piosenkarza na Youtube i zdecydował się na poprowadzenie jego kariery. Od tamtego momentu Braun i Bieber nieprzerwanie się przyjaźnią i mają do siebie dużo zaufania. Gdy więc Taylor Swift zaatakowała menedżera Jusa, ten stwierdził, że piosenkarka "przekroczyła granicę".
Nic dziwnego, że teraz, gdy konflikt Taylor Swift i Scootera Brauna rozgorzał na nowo, internauci czekali na reakcję Justina Biebera.
Justin Bieber znów broni Scootera Brauna
Tym razem jednak Justin Bieber nie zdecydował się na publikację obszernego postu. Piosenkarz jasno wyraził swoje zdanie, wrzucając na Insta Story screen artykułu serwisu TMZ, w którym znalazło się oświadczenie wytwórni Big Machine. W liście szefostwo zapewniło, że nigdy nie planowało zabraniać Taylor Swift grania jej muzyki, a wszystkie jej oskarżenia są wyssane z palca. Całą treść tego oświadczenia znajdziecie tutaj:
>> Big Machine odpowiada na zarzuty Taylor Swift! Zaprzecza wszystkim jej słowom
Tytuł artykułu, który możemy przeczytać na Insta Story Biebera to "Taylor Swift może grać wszystkie jej hity podczas AMAs... Big Machine nie może jej powstrzymać". Choć Justin nie skomentował tekstu, nie ma wątpliwości, że tym samym opowiedział się po stronie wytwórni i Scootera Brauna.
Co najgorsze, z oświadczeń Taylor Swift, Scootera Brauna i Big Machine jasno wynika, że jedna ze stron kłamie w całej sprawie. Myślicie, że poznamy prawdę?