Justin Bieber miał 14-lat, kiedy zyskał światową sławę stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych nastolatków na świecie. Dosłownie jak za machnięciem magicznej różdżki wokalista spełnił swoje marzenia o sławie, pieniądzach i karierze muzycznej. Po latach jednak otwarcie przyznaje: uważaj o czym marzysz. Nie jest tajemnicą, że rychła sława szybko wprowadziła Biebera w problemy. Przesadzał z imprezami, a jednym z głównych problemów były twarde narkotyki.
Justin Bieber żona
W rozmowie z "The Ebro Show" Bieber wyznał, że wielkie nadzieje wiązał z zawarciem małżeństwa. W 2018 roku pobrał się więc z modelką Hailey Baldwin. Para jest ze sobą do dziś i z obserwacji ich social mediów czy wspólnych wyjść, wnioskować można, że układa im się całkiem nieźle. Mimo wszystko Justin przyznał, że czas na chwilę po ślubie nie był aż tak kolorowy, jak sobie to na początku wyobrażał.
Małżeństwo to podróż. Kiedy się ożeniłem, przeszedłem lekkie załamanie nerwowe, gdy zdałem sobie sprawę, że małżeństwo nie rozwiąże wszystkich moich problemów
O trudach małżeństwa wokalista opowiadał jednak dość enigmatycznie. Przyznał, że wymagał od Hailey, by robiła rzeczy, których sam by zrobić nie mógł. Na szczęście po paru latach wszystko się ułożyło. Miała mu pomóc w tym właśnie żona oraz wiara.
Czasami trudno spojrzeć w lustro i uświadomić sobie, że może nie jesteś osobą, za którą się uważałeś. Wynika to z traumy i różnych okoliczności życiowych - podsumował.