Justin Bieber ze względu na pandemię musiał przełożyć swoją trasę koncertową. Stało się to ku zadowoleniu jego żony Hailey Bieber, która jak podają zagraniczne media jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. Dzięki temu piosenkarz będzie miał więcej czasu na uporanie się ze zdrowotnymi problemami, które nadal dają o sobie znać. Przypomnijmy, że na początku roku media informowały, że Justin cierpi na boreliozę i mononukleozę, która wpływa nie tylko na jego energię ale także na pracę mózgu.
Nie wiadomo dokładnie jaki jest aktualny stan zdrowia Biebera, ale sądząc po wypowiedzi Hailey można stwierdzić, że nadal musi na siebie uważać.
„Nic nie dzieje się bez powodu. Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ czuję, że ma więcej czasu na stanie się silnym i zdrowym oraz na przygotowanie się. Kiedy wyjedzie w trasę będzie silny i zdrowy”. – mówiła Hailey.
Trzymamy kciuki za zdrowie Justina!