Czas buntu i nieodpowiedzialnych decyzji Justin Bieber ma już za sobą. Wokalista wiele razy mówił, jak bardzo ceni sobie swoją obecną dojrzałość i jak spełnia się w roli męża Hailey Bieber. I co więcej - że czeka na założenie rodziny, o czym ostatnio coraz poważniej dyskutuje z ukochaną. Fanów nie może więc dziwić widok rozsądnego gwiazdora, który podczas przejażdżki motorem po ulicach Los Angeles wzorowo ma na sobie kask.
Paparazzi spotkali ostatnio Justina Biebera na przejażdżce motorem po Beverly Hills. Co ciekawe, wokalista nie rozstawał się z kaskiem nawet po zejściu z maszyny...
Justin Bieber na motorze
Justin Bieber postanowił się tym razem nieco rozpieścić i najpierw wybrał się na swoim motorze na kawę do kawiarni Blue Bottle Coffee, a następnie na lunch do Il Pastaio. Okazuje się, że kask nie przeszkadza Jusowi ani w piciu kawy, ani w rozmawianiu przez telefon, a do tego ma jeszcze inne funkcje, takie jak ochrona przed wścibskim wzrokiem paparazzich, a po opuszczeniu klapki - również przed koronawirusem.
Nic dziwnego, że Justin Bieber nie miał ochoty się z nim rozstawać! Zobaczcie zdjęcia :)