Justin Bieber

i

Autor: FREDERIC J. BROWN/AFP/East News

Justin Bieber miał już NIE ŻYĆ? Wzruszająca przemowa na odsłuchaniu albumu!

2020-01-24 15:38

Justin Bieber jest już coraz bliższy wydania swojej nowej płyty. Piosenkarz od tygodni zapowiada premierę krążka, a na zachętę dla fanów wydał już pierwszy singiel - Yummy. Ci wybrani mieli ostatnio okazję uczestniczyć w prywatnym odsłuchu nowej płyty Justina Biebera w Los Angeles. Było bardzo emocjonalnie, a Jus zaskoczył swoimi szczerymi słowami.

Fani Justina Biebera z niecierpliwością odliczają czas do premiery jego nowej płyty. Piosenkarz zaczął po raz pierwszy zapowiadać krążek jeszcze w ubiegłym roku. Teraz promuje go singlem Yummy, poświęconym oczywiście Hailey Bieber.

Wszyscy ci, którzy śledzą losy Justina Biebera, doskonale wiedzą, że ostatnie lata były dla niego bardzo intensywne. Gwiazdor przechodził wiele nerwowych okresów, by po ostatecznym rozstaniu z Seleną Gomez wpaść w ramiona Hailey Bieber. We wrześniu 2018 roku muzyk wziął z nią ślub cywilny, a rok później para powiedziała sobie TAK przed ołtarzem. W międzyczasie Jus walczył z boreliozą, co wyznał fanom na początku stycznia.

>> Justin Bieber walczy z ciężkimi chorobami! Jedna z nich jest NIEULECZALNA!

Sonda
Który singiel zrobił na Tobie większe wrażenie?

Justin Bieber szczerze przed premierą płyty

Dziś można jednak śmiało powiedzieć, że tamte najtrudniejsze chwile Justin Bieber ma za sobą. Piosenkarz wciąż jednak reaguje bardzo emocjonalnie, wspominając to, co go spotkało w przeszłości, co udowodnił podczas ostatniego prywatnego odsłuchu jego nowej płyty w Village Recorders w Los Angeles.

Jak donosi Variety, w pewnym momencie wieczoru Justin Bieber rozpłakał się i wygłosił emocjonalne przemówienie. Muzyk przyznał, że wierzył w to, że uda mu się dożyć tej chwili.

Nawet nie sądziłem, że będę jeszcze żył, nie wspominając o rozwijaniu się

- powiedział. Jus przyznał, że czuł się "zraniony przez branżę" i "przez ludzi", z którymi pracował od czasów dzieciństwa aż do teraz. Piosenkarz dodał, że "nie był pewien, do kogo się zwrócić w trudnych czasach", a jedyną osobą, której ufał, był Scooter Braun, który przeszedł z nim "wiele g**na". Justin Bieber zwrócił się też do Boga i do Hailey Bieber, której po raz kolejny wyznał miłość.

Po raz kolejny więc przekonujemy się, że branża muzyczna, która z zewnątrz wygląda różowo, od środka jest często toksyczna, zwłaszcza dla młodych muzyków. Jak to dobrze, że Jusowi udało się wyjść z ciężkich chwil!

Czekacie na nową płytę Justina Biebera?