Julia Wróblewska już rok temu dzieliła się z fanami swoimi problemami emocjonalnymi. Wszystko zaczęło się od wstępu aktorki w programie TVN Uwaga. Tam gwiazda surowo oceniła zachowanie i treści, które publikuje Lord Kruszwil. YouTuberowi bardzo nie spodobała się taka krytyka. W odpowiedzi na materiał przypomniał, jak Julka Wróblewska relacjonowała na Instagramie potrącenia lisa.
Julka Wróblewska odpowiedziała na zarzut Lorda Kruszwila i to bardzo emocjonalnie. Aktorka nagrała 20-minutego live'a, w którym wielokrotnie powtarzała, że od 14 lat musi mierzyć się z hejtem.
Julia Wróblewska szczerze o depresji
Tym razem Julia Wróblewska bardzo otwarcie opowiedziała swoim fanom o lekach antydepresyjnych, jakie przyjmuje. Gwiazda obaliła kilka mitów z nimi związanych i wyjaśniła dokładnie działanie zażywanych przez siebie tabletek.
Osoby z depresją lub innymi zaburzeniami mają za mało [serotoniny i noradrenaliny], więc leki te powodują ich mnożenie, przez co wracamy do normalnego poziomu, który ma każdy zdrowy człowiek. (...) Jak już pisałam, te leki nie powodują, że nie jestem sobą, a to że jestem sobą! Bo jeśli bycie sobą to leżenie tygodniami w łóżku, jedzenie raz na 2 dni, smutek i nienawiść do samej siebie, to ja dziękuję za taką mnie!
- napisała Julka w długim i poruszającym poście.
Wpis doczekał się mnóstwa komentarzy od fanów aktorki, którzy wspierają ją i dzielą się własnymi przeżyciami. Obserwujący dziękują gwieździe i gratulują jej odwagi.