Kilka dni temu Julia Wieniawa opublikowała na TikToku apel. Gwiazda pokazała swoje zdjęcie sprzed kilku lat. Jej twarz wyglądała zupełnie inaczej jakby aktorka ważyła znacznie więcej. To jednak nie kwestia kilogramów, ale opuchlizny.
Julia Wieniawa długo czuła się przemęczona, widziała, że jej ciało puchnie, ale nie wiedziała dlaczego. Dopiero poprawna diagnoza i leczenie sprawiły, że odzyskała kontrolę nad swoim ciałem.
Teraz Julia Wieniawa apeluje do kobiet, by się badały. W końcu Hashimoto dotyka coraz więcej kobiet, również tych młodych.
Polecany artykuł:
Jak Julia Wieniawa żyje z Hashimoto?
Po opublikowaniu osobistego apelu na TikToku Julia Wieniawa trafiła na kanapę Dzień Dobry TVN. Tam opowiedziała o objawach, jakie miała z powodu Hashimoto.
Wspomina Julia Wieniawa.
Doceniacie jej szczerość?
Polecany artykuł:
- Ja w tamtym okresie czułam się bardzo źle, jakbym była bańką mydlaną, która zaraz pęknie. Byłam napuchnięta, miałam obrzęki na twarzy, na powiekach. Wstawałam rano i prawie nie miałam oczu. (...) Hashimoto to nie tylko opuchlizna, to także wypadanie włosów, trądzik i złe samopoczucie. Ta choroba ma wiele objawów, prowadzi do ciężkich dolegliwości. U mnie zaczęła się objawiać, że w szkole ciężko mi się było uczyć, przysypiałam na lekcjach. Miałam stany anemiczne i lekko depresyjne.
Mówiła Julia Wieniawa.
W końcu gwiazda powiedziała "dość" i przeprowadziła komplet badań. Okazało się, że to niedoczynność tarczycy.
Po tej diagnozie aktorka musiała zmienić całe swoje życie. Najważniejsze są leki. Jednak za nimi musi iść też zmiana diety i zrównoważona aktywność fizyczna.
- Co jest istotne, a wydaje mi się, że ludzie o tym nie wiedzą. Kiedy ma się Hashimoto lub niedoczynność tarczycy, nie powinno się robić zbyt mocnych treningów, a nawet nie powinno się biegać. To podwyższa kortyzol, a kortyzol zjada tarczycę i zapętla się koło. Na mnie o wiele lepiej działa joga albo pilates. Kiedy ćwiczyłam mocniej, miałam odwrotny efekt, puchłam i tyłam.