Ostatnie dni były dla celebrytki czasem przygotowań do niezwykle ważnej uroczystości. Jej ukochana babcia postanowiła kolejny raz stanąć na ślubnym kobiercu i poprosiła, by to właśnie 27-latka były jej świadkową. Julia von Stein początkowo nie zdawała sobie sprawy z tego, jak wielkim zaufaniem obdarzyła ją seniorka, jednak z czasem uświadomiła sobie, że rola, którą jej powierzyła jest niezwykle ważna. Ekscentryczna projektantka trumien zakasała więc rękawy i postanowiła zadbać o najmniejszy szczegół - w tym pojazd, którym babcia oraz jej ukochany będą przemieszczać się podczas tego niezwykłego dnia. Ta sprawa okazała się być jednak zdecydowanie bardziej zawiła, niż mogłoby się wydawać.
Zobacz też: Julia von Stein szuka męża! Jej ojciec chce ogłosić casting
Julia von Stein - babcia
27-latka zdradziła, że syn jej babci zaproponował, by seniorka pojechała do ślubu kamperem. Taki pomysł zdecydowanie nie przypadł Julii do gustu, dlatego zdecydowała się wziąć sprawy w swoje ręce.
Dla mnie ten pomysł jest po prostu tak żenujący... Stwierdziłam po prostu, że lepiej będzie, jeśli babcia chciała tak klimatycznie, to chciała, żeby jechała samochodem, który jest lat jej młodości.
Celebrytka postawiła na słynną "Warszawę" w kolorze białym. Niestety, okazało się, że jej babcia nie była zadowolona ze zmiany.
Bez klimatyzacji, ja do samochodu nie wsiądę. (...) To może na motocyklu pojadę albo na hulajnodze? (...) Ale to niech jedzie gdzieś do cienia i niech przyjedzie wtedy, co trzeba, a nie tak, żeby tu stał na słońcu cały czas. (...) Niech on jedzie gdzieś, nie wiem... Do lodówki gdzieś - tłumaczyła seniorka.
Jej wypowiedź nie tylko zdenerwowała Julię, ale także wywołała w jej domu sporą awanturę.
Wiesz co mamo, fochy takie. Ja rozumiem mamo, że to jest twoja rodzina, ale no... Jest mi strasznie przykro z tego powodu dlatego, że to był mój pomysł. (...) Chce czowiek dobrze, płaci, wydaje pieniądze, ale ja nie wiem dlaczego babce po prostu nic...
Dyskusje na temat pojazdu trwały naprawdę długo. W pewnym momencie Julia zaproponowała, by babcia wsiadła do samochodu operatora celebrytki, który również jeździ białym autem. Ostatecznie seniorka zdecydowała, że pojedzie "Warszawą", którą wybrała dla niej Julia, jednak otworzy wszystkie możliwe okna.
Zobacz też: Julia von Stein kiedyś nazywała się zupełnie inaczej! "Tamta ja umarła. Ona już nie żyje"