Kanadyjski raper Jon James zginął w tragicznych okolicznościach. Raper nagrywał nowy teledysk i nie chciał skorzystać z pomocy kaskaderów. Sam chciał spacerować po skrzydle lecącego samolotu. Niestety ten przechylił się i Jon James zginął. Muzyk nie zdążył otworzyć spadochronu. Policja już bada sprawę tej śmierci i jej przyczynę. Są już pierwsze podejrzenia, bowiem do sieci trafił filmik, który Jon James nagrał tuż przed śmiercią.
Na krótkim wideo widzimy, jak Jon James cieszy się z nagrywania ekstremalnego klipu. Przyznaje, że miesiącami przygotowywał się do tej chwili.
>> Raper Jon James nie żyje! Śmiertelny wypadek na planie teledysku. Kto zawinił?
Niedługo przed startem okazuje się, że samolot, z którego spadł Jon James, ma awarię. Raper mówi swoim fanom, że jej naprawa nie zajmie długo i wkrótce zaczną nagrywać.
Na ostatnim nagraniu, tuż przed śmiercią Jon James żartuje i się śmieje. Mówi fanom, że o mały włos jego ekipa nie zapomniała o zabraniu kamerki go pro... Teraz wiemy, że nagranie z tej kamery jest najtragiczniejszym materiałem...
Policja i prokuratura z pewnością dokładnie zabadją samolot, z którego spadł Jon James. Nie wykluczone, że wcześniejsza usterka odpowiada za gwałtowne przechylenie się samolotu.