John Legend został okradziony na lotnisku. Już wiemy, kto jest winny!
Sytuacja miała miejsce na lotnisku JFK w Nowym Yorku w marcu 2017 roku. John Legend zauważył, że zniknęła jego torba Louis Vuitton. Sama torba jest sporo warta. A co było w środku? Na przykład wysadzane diamentami spinki do mankietu Cartier, w kształcie panter, warte około 30 tysięcy dolarów. Do tego okulary przeciwsłoneczne warte jakieś 500 dolarów i ubrania od znanych projektantów.
Wspomniane spinki miały dla Johna Legenda ogromną wartość sentymentalną. To był prezent od jego żony - Chrissy Teigen. Kształt pantery był zainspirowany szkolną maskotką.
To był bardzo wyjątkowy prezent, moja żona długo go szukała i była z niego dumna. Te spinki znaczą dużo dla nas obojga.
Mówił John Legend w swoim zeznaniu.
Na szczęście policji lotniska udało się uchwycić sprawcę na kamerach.
Okazało się, że Johna Legenda okradł taksówkarz. Twierdził, że torbę zabrał przypadkowo... Jednak nagranie z kamer mówi co innego. Teraz sąd uznał go za winnego kradzieży. Grozi mu kara do siedmiu lat więzienia, która rozpoczyna się 12 marca.