Do wypadku doszło w ubiegłym tygodniu w Nowym Jorku. Pies rasy alaskan klee kai należący do Joe Jonasa i Sophie Turner został potrącony przez przejeżdżający samochód. Niestety kierowca nie zatrzymał się, żeby sprawdzić stan czworonoga.
Jak się okazało, zwierzę nie przeżyło wypadku.
Sophie Turner była bardzo związana z Waldo i ciężko zniosła jego stratę. Kierowcy, który zabił psa, nie udało się znaleźć. Jednak nawet, gdyby Sophie i Joe zdołali ustalić jego dane, i tak nie będą mogli wnieść zarzutów.
>> Kamil D. nie podróżował sam! Jego pies po wypadku trafił do schroniska!
PIES JOE JONASA I SOPHIE TURNER WYBIEGŁ NA ULICĘ
Czy pies Sophie Turner i Joe Jonasa miał szansę przeżyć wypadek, gdyby odpowiednio wcześnie udzielono mu pomocy weterynaryjnej? Tego niestety już się nie dowiemy, ale przyzwoitość nakazuje każdego kierowcy, któremu zdarzy się potrącić zwierzę, zatrzymać się i przynajmniej sprawdzić jego stan.
>> Sophie Turner pokazała piękne zdjęcie z Joe Jonasem. Jego komentarz jest wzruszający!
Niestety kierowca, który zabił psa Joe Jonasa i Sophie Turner, po potrąceniu czworonoga po prostu odjechał.
Media za oceanem zastanawiają się, czy uda się znaleźć tego człowieka i postawić mu zarzuty. Tymczasem prawnicy studzą emocje.
Okazuje się, że nawet, gdyby Sophie i Joe namierzyli kierowcę, w myśl amerykańskiego prawa nie popełnił on żadnego przestępstwa ani nawet wykroczenia.
W POLSCE WYSOKA KARA
Warto pamiętać, że w Polsce sprawa wygląda zupełnie inaczej. Zgodnie z art. 25 ustawy o ochronie zwierząt, każdy kierowca, który potrąci zwierzę zobowiązany jest do udzielenia mu pomocy.
Zgodnie z tą ustawą, nieudzielenie zwierzęciu pomocy jest wykroczeniem. Grozi za to kara aresztu od 5 do 30 dni lub grzywny od 20 do 5000 złotych.