Joaquin Phoenix

i

Autor: Mayer/face to face/FaceToFace/REPORTER Joaquin Phoenix zemdlał na planie filmu "Bo się boi"

Gwiazdy

Joaquin Phoenix zemdlał na planie. Praca z Arim Asterem wykończyła niejednego aktora

2023-04-05 10:57

Ari Aster to to reżyser, który potrafi doprowadzić aktorów do skraju wyczerpania. Tym razem padło na Joaquina Phoenixa, z którym pracuje nad czarną komedią "Bo się boi". Phoenixa stracił przytomność podczas realizacja jednej ze scen. Reżyser wyjaśnił, jak do tego doszło?

20 kwietnia 2023 na ekrany kin trafi film Ariego Astera "Bo się boi". To historia mężczyzny, który czuje się przytłoczony życiem. W pewnym momencie splot niezwykłych zdarzeń zmusza go do skonfrontowania się ze swoimi lękami. Widzowie zobaczą pełną przygód podróż, zlęknionego światem zewnętrznym bohatera, w którego postać wciela się fenomenalny Joaquin Phoenix.

Florence Pugh dręczyły wyrzuty sumienia

Ari Aster jest reżyserem pełnym pasji, a także perfekcjonista i wizjonerem. Do tej pory zrealizował trzy, wspaniale przyjęte, pełnometrażowe filmy - "Dziedzictwo. Hereditary", "Midsommar. W biały dzień" oraz wspomniany wcześniej "Bo się boi". Aktorzy na planach filmowych Astera niekiedy pracują do upadłego. Florence Pugh, która wystąpiła w "Midsommar" z przerażeniem wspomina pracę nad tym dziełem. W podcaście "Off Menu" zdradziła, że każdy kolejny dzień zdjęciowy niósł za sobą coraz większe lęki, a na koniec dręczyły ją wyrzuty sumienia.

Nigdy wcześniej nie grałam kogoś, kto tak bardzo cierpi. Każdego dnia fabuła stawała się coraz dziwniejsza i trudniejsza do odegrania. Wbijałam sobie do głowy coraz bardziej ponure obrazy. Pod koniec zdjęć tak naprawdę znęcałam się nad sobą, aby jak najlepiej wejść w rolę... Czułam, jakbym ją tam porzuciła w takim stanie, to było dziwne. Stworzyłam tak smutną postać, że czułam się winna - powiedziała aktorka.

Omdlenie Joaquina Phoenixa zdenerwowało reżysera

Ari Aster potrafi stworzyć w swoich filmach, a także na planach zdjęciowych bardzo mroczną atmosferę. nie oszczędza aktorów i bardzo wysoko stawia im poprzeczkę. Przekonał się o tym również zdobywca Oscara za rolę w "Jokerze", Joaquin Phoenix, który stracił przytomność podczas realizacji jednej ze scen. O tym incydencie dopiero niedawno powiedział Ari Aster - "To była bardzo wymagająca scena dla Patti (LuPone – przyp. red.), obiektyw był skierowany w jej stronę – nie na niego – a on nagle się przewrócił". Ari z początku nie ukrywał, że ta sytuacja go rozzłościła.

Byłem naprawdę wkurzony, bo to było udane ujęcie. Czułem się zdezorientowany, więc spojrzałem w tamtym kierunku, a on leżał tam bez ruchu. (...) Wiedziałem, że jest z nim źle, ponieważ pozwalał ludziom się dotykać, opiekowali się nim, a on nie wyrażał sprzeciwu. Chodzi mi o to, że zemdlał w trakcie sceny skupionej na kimś innym, nie było go w kadrze, pomagał innym członkom ekipy do tego stopnia, że upadł. To, że to zrobił, było bardzo poetyckie - powiedział reżyser po przedpremierowym pokazie filmu.

Dokładna przyczyna omdlenia aktora nie jest znana. Mogło być ono spowodowane silnymi emocjami związanymi z pracą na planie, a także zmęczenia.

Eska Daje Szkołę - Jak działa GPS?