Joanna Przetakiewicz poznała Jana Kulczyka w 2003 roku na jednym z bankietów. Po rozmowie, coś między nimi zaiskrzyło, więc kontynuowali znajomość. Oboje rozstali się z ówczesnymi partnerami, a w 2006 roku po raz pierwszy pokazali się razem na salonach. Bizneswoman przyznała w ostatnim wywiadzie, że odbiła Grażynie Kulczyk męża i nie wiązało się to z żadnymi wyrzutami sumienia z jej strony, ponieważ miłość była silniejsza od jakichkolwiek innych uczuć.
Joanna Kulczyk o emocjach związanych z rozbiciem małżeństwa Kulczyków
Joanna Przetakiewicz spędziła z Janem Kulczykiem 10 lat życia. Rozstali się w 2013 roku, 2 lata przed jego śmiercią. Teraz opowiedziała, jak wyglądał trudny czas rozwodu milionera z ówczesną żoną. Joanna przyznała, że rozbiła jego rodzinę.
To był armagedon. To była sytuacja szalenie trudna i przykra, bo prawdą jest i nie mam co tutaj ukrywać i opowiadać bajek, że to z mojego powodu tak się stało. A mogłabym opowiadać, że od dawna może już się nie rozumieli, może nie do końca chcieli być ze sobą skoro tak się stało. To nie jest prawda, to są bzdury. Ja nie mam zamiaru tutaj udawać świętej i opowiadać, że tak się stało, a to w ogóle nie jest moja wina. (…) To była tak wielka miłość z mojej strony, że była o wiele silniejsza niż wyrzuty sumienia - przyznała Przetakiewicz w rozmowie z "Pudelkiem".
Joanna została również podpytana o stosunki z Grażyną Kulczyk i o to jak wyglądała ich relacja po rozstaniu z Janem. Okazało się, że Grażyna nie żywiła urazy do Joanny, a co więcej wykazała się dużą klasą.
Okazała się kobietą o niesamowitej klasie. Spotkaliśmy się na pierwszej rocznicy śmierci Jana [...]. Nasze rozmowy były tak nieprawdopodobnie szczere i wspierające, że wtedy zrozumiałam, dlaczego Jan tak długo był z Grażyną i dlaczego to jest tak wyjątkowa osoba”, słyszymy w nowym wywiadzie. „To się jej po prostu należy, żeby tak powiedzieć. Było mi przykro z powodu tej całej sytuacji. Była to smutna sytuacja, to jest rodzinna tragedia - wspomniała Joanna.
Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk nigdy nie wzięli ślubu, nie uważała bowiem, że małżeństwo jest gwarancją szczęśliwego i udanego życia.