Relacja Joanny Koroniewskiej z ojcem nie jest prosta. Wspominała, że jej dzieciństwo nie było łatwe. Gdy miała zaledwie dwa lata, Leszek Koroniewski wyjechał do Niemiec. Mała Joasia razem z bratem i mamą musieli radzić sobie sami. Tamten czas na zawsze pozostał w pamięci aktorki, która nawet w dorosłym życiu nie zamierza ojcu odpuścić.
Niespodziewanie Leszek Koroniewski udzielił ostatnio wywiadu, w którym żalił się, że córka nie przedstawiła mu jedynych wnuczek. Na łamach Dobrego tygodnia przyznał, że po jego wyjeździe do Niemiec jeszcze miał kontakt z córką. Wszystko popsuło się, gdy zaczęła karierę, a każde z nich "powiedziało o dwa słowa za dużo". Teraz chciałby "to odkręcić".
Joanna Koroniewska nie zamierza pogodzić się z ojcem
Okazuje się, że mamy własnych Meghan i Thomasa Markle... Leszek Koroniewski, zamiast skontaktować się bezpośrednio z córką, udzielił wywiadu, w którym nawoływał do pojednania. Tak przynajmniej wynika ze wpisu aktorki na Instagramie.
Dalej Joanna Koroniewska dodała, że codziennie otrzymuje wiadomości nawet od obcych ludzi, więc argument o braku możliwości kontaktu z nią przez lata nie istnieje.
Smutne jest to, że są ludzie, którym bardziej zależy na swoim własnym wizerunku niż rzeczywistej potrzebie.I to AŻ TYLE w temacie.
Dodała.
Na końcu Joanna Koroniewska napisała, że "ojciec to stan emocji a nie wspólny kod DNA."
Drogi Tato.Ten samolot już odleciał. Wiele lat temu. Życzę Ci wszystkiego dobrego, PO RAZ KOLEJNY przypominając, że najlepiej kontaktować się z bliskimi OSOBIŚCIE, nie przez publikacje w gazetach bo to najdobitniej świadczy o PRAWDZIWYCH intencjach człowieka.