Jessica Mercedes należy do najbardziej zapracowanych gwiazd w polskim show-biznesie. W tym roku miała wiele zawodowych obowiązków. Uczestniczyła w licznych sesjach zdjęciowych na całym świecie, współpracowała z wieloma znanymi markami, jak chociażby Netflix, co dało jej niesamowitą szansę znaleźć się w Francji pośród aktorów znanych z serialu Emily w Paryżu. Teraz możemy ją oglądać w klipie Tomasza Makowieckiego, który właśnie wydał nowy numer zatytułowany Nie ma nas. Jessica bardzo ekscytowała się tym projektem i opowiedziała, jak wyglądała praca na planie.
Jessica Mercedes u boku Tomasza Makowieckiego na nadmorskiej plaży
Jessica Mercedes na bieżąco relacjonuje swoje życie w mediach społecznościowych, gdzie obserwuje ją 916 tysięcy użytkowników. Takiej ilości fanów, może jej pozazdrościć niejedna influencerka. Jessica przeżyła niedawno wspaniałą przygodę na planie teledysku do najnowszej piosenki Tomasza Makowieckiego, który wspólnie z Katarzyną Nosowską nagrał numer zatytułowany Nie ma nas.
Współpraca muzyka i blogerki wniknęła w bardzo spontaniczny sposób, podczas pobytu w Chałupach. Makowiecki napotkał Jessikę na swojej drodze i nie zastanawiając się, zaproponował jej udział w klipie.
Nie zastanawiając się ani chwili, podszedłem do niej i powiedziałem: "Chodźmy na plażę nagrać teledysk" - powiedział śmiało - "Ale jak? Teraz? Jestem nieprzygotowana" - miała odpowiedzieć Jessica. 10 listopada Jess już była gotowa i zrobiliśmy zdjęcia - wspomina muzyk.
Część zdjęć odbyła się w mieszkaniu Jessiki, a dokładnie w jej wannie, w której widzimy rozebraną blogerkę. Jessica prezentuje się w bardzo sensualnej odsłonie, a czarno-białe kadry to prawdziwy majstersztyk. Następnie, akcja przenosi się na nadmorską plażę, gdzie Makowiecki i Mercedes spacerują jej brzegiem. Listopadowa pogoda mocno dała się blogerce we znaki.
Bardzo podobała mi się ta współpraca, nagrywaliśmy przez dwa dni. Połowa teledysku kręcona była u mnie w mieszkaniu, a druga część na mojej ulubionej plaży w Polsce — Sasino. To były najtrudniejsze momenty. Był listopad, dziesięć stopni Celsjusza, a my na koniec z Tomkiem morsowaliśmy. Piosenka jest piękna, wzruszająca i bardzo inspirująca. Cieszę się, że mogłam wziąć udział w tym teledysku - powiedziała Jessica w rozmowie z "Plejadą".
To był debiut aktorski Jessiki, choć, w przeszłości uczęszczała do klasy o profilu teatralnym. W wywiadzie wyznała, że praca na planie była samą przyjemnością i dubli nie było zbyt wiele.
To moja pierwsza przygoda z aktorstwem. Muszę powiedzieć, że było to dla mnie bardzo łatwe i w ogóle mało mieliśmy dubli. Nie wydaje mi się, że jakoś super wyszłam, ale muszę powiedzieć, że łatwo przychodzi mi występowanie przed kamerą. Czuję się jak ryba w wodzie - wyznała.
Powiedziała również, jak wyglądało nagrywanie scen w negliżu: "Byłam bez topu i musiałam się ośmielić przy ekipie filmowej, ale nagraliśmy to tak, że nie widać części intymnych" - powiedziała blogerka.