Jessica Mercedes nie może narzekać na brak wrażeń - gównie tych związanych z jej pracą, które pozwalają jej zwiedzać świat i poznawać nowych ludzi, ale niedawno, przez swoja nieuwagę zafundowała sobie i przyjaciołom nie lada "atrakcje" - i to nie w dobrym tego słowa znaczeniu, choć po opanowaniu sytuacji, wszystko zostało skwitowane śmiechem. Najważniejsze, że nic nikomu się nie stało.
Jessica Mercedes niedawno przebywała w Stanach Zjednoczonych, gdzie robiła sesję zdjęciową dla marki beauty, a także popularnej marki odzieżowej. Blogerka zatrzymała się u swoich znajomych, którym narobiła "drobnych" kłopotów. Jessica pomyliła kuchenkę elektryczną z indukcyjną i włączyła nie to, co trzeba, a na niej znajdował się ekspres do kawy. Poszła na balkon i nagle poczuła zapach dymu.
Musiałam biec po gaśnicę na korytarz. (...) Pomyliłam płyty i włączyłam nie tą i poszłam sobie na balkon popatrzeć na Miami. Nagle doszedł do mnie dym, a kuchnia zaczęła się palić - napisała blogerka.
Jessica sama nie mogła uwierzyć w to, co zrobiła, ale znajomi bez wybaczyli jej ten incydent. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a Jessica w ramach przeprosin postawiła przyjaciołom brunch do popularnej restauracji.