Jessica Mercedes jest influencerką, która świetnie radzi sobie w sieci. Jej profil na Instagramie obserwuje 914 tysięcy użytkowników, a celebrytka stara się, aby jej content zachwycał obserwatorów. Patrząc na życie codzienne Jessiki, można szczerze pozazdrościć stylu życia, podróży i przygód, które wiążą się z ciągłym przemierzaniem świata.
Jessica prowadzi bardzo intensywne życie, głównie ze względu na zobowiązania zawodowe i liczne współprace ze znanymi markami. Teraz jednak postanowiła zwolnić tempo i udała się na wymarzone wakacje, gdzie oddaje się aktywnemu wypoczynkowi na wyspie Bali.
Jessica Mercedes przeżyła chwilę grozy. To mogło się skończyć jeszcze gorzej
Jessica Mercedes obecnie przebywa w Indonezji, gzie zapisała się na kurs jogi. Zajęcia odbywają się codziennie w dni powszednie, a Jessica wreszcie, podczas ćwiczeń ma szansę ochłonąć po roku intensywnej pracy.
Kiedy ma czas wolny od zajęć, wtedy stara się zwiedzać okolicę i spędzać czas ze znajomymi. Ostatnio wybrała się na przejażdżkę skuterem, jednak wyprawa skończyła się bardzo źle. Celebrytka opowiedziała, jak doszło do wypadku.
Wjechał we mnie jakiś blondyn, jak w Julię Roberts w "Eat, Pray, Love", a ja chciałam go ominąć i wjechałam skuterem do rzeki/kanału, ale na szczęście zeskoczyłam i sam skuter wjechał w przepaść, a ja zostałam na ulicy - zaczęła opowieść - z kanału pomogło mi go wyciągnąć 6 panów, zatrzymałam cały ruch, przyszły nawet psy na pomoc. Niestety nie mam zdjęcia skutera w kanale, bo najpierw wyłowiliśmy skuter, a później szukaliśmy w wodzie telefonu - zwierzyła się Jessica.
Po nieszczęśliwym zdarzeniu, Jessica popędziła na zajęcia jogi, a kiedy opowiedziała wszystkim, co się właśnie wydarzyło, śmiechom nie było końca. Podsumowała swój dzień, zapewniając swoich fanów, że nic się jej nie stało, skuter się suszy, a ona postanowiła zapisać się na kurs jazdy.