Jessica Mercedes na swoje nazwisko zaczęła pracować w 2010 roku, kiedy to została blogerką modową. Szybko zyskała dużą rozpoznawalność i uznanie w branży. Niedługo później stała się właścicielką marki modowej, a afera z nią związana dotkliwie wpłynęła na wizerunek Jessiki. Klienci dopatrzyli się bowiem, że pod metką Veclaim znajdowała się druga, z logo Fruit of The Loom. Pogrążona "aferą metkową" blogerka poradziła sobie z nagonką, a marka przetrwała. To jednak nie był jedyny dramat, z którym musiała mierzyć się w przeszłości. W podcaście Żurnalisty wyznała o dyskryminacji podczas licznych zagranicznych wyjazdów biznesowych.
Jessica Mercedes musiała twardo bronić swoich interesów
Jessica Mercedes Kirschner jest polsko-niemiecką blogerką urodzoną w 1993 roku. W tym roku świętowała swoje 30-te urodziny, podobnie, jak wiele innych, rodzimych gwiazd. Blogerka w 2022 roku miała wiele służbowych obowiązków i zwiedziła sporą część świata. Była w Stanach Zjednoczonych, gdzie grała w tenisa z Venus Williams, pozowała fotoreporterom we Francji, podczas premiery serialu "Emily w Paryżu", a także pojawiła się na wielu imprezach znanych światowych marek. W mediach społecznościowych na próżno szukać relacji, w których opowiada o cieniach swojej pracy, jednak w wywiadzie z Żurnalistą otworzyła się na ważny temat. Opowiedziała, co uwierało ją na początku jej działalności i jak była traktowana podczas służbowych wyjazdów.
Jessica wspomniała, że na różnego rodzaju bankietach i spotkaniach branżowych za granicą, kiedy tylko ktoś dowiadywał się, że jest z Polski, rozmowa urywała się.
Kiedy mówię już, z jakiego jestem kraju na tych światowych eventach, to wiele razy jest taka sytuacja, że nagle ktoś przestaje ze mną rozmawiać. Na przykład cały wieczór ludzie ze mną rozmawiają, bawią się, robią zdjęcia. Jak już usłyszą, że jestem z Polski, wolą tańczyć z niemieckimi blogerkami czy tymi duńskimi, z UK, bo ja im nic nie dam, ani kontaktów z markami, ani followersów, to po co? - powiedziała w wywiadzie.
Zdradziła również, że często nocowała w gorszych hotelach niż koleżanki innych narodowości.
Już się z tym pogodziłam. Wiele razy taką sytuację miałam nawet na wyjazdach prasowych, gdzie każda dziewczyna była z innego kraju. Kiedyś na Santorini tylko ja i dziewczyna z Grecji byłyśmy w jakimś innym hotelu, a pozostałe w pięciogwiazdkowym. Dziwnie się czułam, kiedy one podjeżdżały po mnie busem i nie mogłam się z całą grupą socjalizować, bo mnie wrzucali do innego hotelu - wyznała.
Jessica Mercedes zauważa jednak poprawę w traktowaniu polskich influencerek, a wszystko za sprawą sukcesów, które odnoszą Polki na międzynarodowej arenie. Pod uwagę warto wziąć chociażby Martę Butrym, której kreacje noszą największe sławy, jak np. Jennifer Lopez. Blogerka dba także o swoje interesy, tłumacząc agencjom i domom mediowym, że należy jej się równe traktowanie i pilnując, aby jej standard podróżowania , zakwaterowania i innych benefitów nie różnił się od standardów koleżanek z innych krajów.