Jennifer Lopez w tym roku wypuściła na rynek alkohole sygnowane swoim nazwiskiem. Biorąc pod uwagę, że jej mąż, Ben Affleck, przez lata zmagał się z nałogiem, a teraz stara się żyć w trzeźwości, nowy biznes żony wydaje się być skrajnie nieodpowiedzialnym pomysłem na zarobek - tak twierdzą internauci.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jennifer Lopez świętowała 15-te urodziny bliźniaków. Podzieliła się uroczym nagraniem
Jennifer Lopez wprowadziła fanów w błąd
Jennifer Lopez wstawiła na Instagram serię zdjęć, na których widzimy, jak ponętnie siedzi na leżaku, relaksując się w ogrodzie. Na jednej z fotografii można również zauważyć kosz pełen wysokoprocentowych trunków Delola Spritz.
Choć Jennifer Lopez jakiś czas wspominała, że rezygnuje z nikotyny i alkoholu, ze względu na koszmarny wpływ na skórę i kondycję całego organizmu, Nagle postanowiła stworzyć własną markę koktajli wyskokowych. Takie zagranie z pewnością nie pomaga jej mężowi w walce o trzeźwe życie, więc jak się można domyślać, fani mocno skrytykowali działania piosenkarki.
Dlaczego nie szanujesz trzeźwości męża?; To takie niezręczne, kiedy mówi o odpowiedzialnym piciu i unikaniu g*wna, wiedząc, że jej mąż od lat cierpi na alkoholizm. Bardzo dziwne - zastanawia się internautka.
Dziwi mnie, że mając świat u stóp i męża alkoholika decyduje się na promowanie alkoholu - czytamy dalej.
Jennifer Lopez tłumaczy się fanom. Czy to ich przekona?
Piosenkarka postanowiła wytłumaczyć się z wejścia w nowy biznes, a także z zażywania alkoholu. Choć przed laty mówiła, że całkowicie zrezygnowała z procentów, teraz twierdzi, że pije tylko okazjonalnie.
Och, ona nawet nie pije, co ona robi z koktajlem?" I prawdę mówiąc, tak było przez długi czas, nie piłam. (...) Lubię okazjonalny koktajl. Piję odpowiedzialnie, nie piję po to, żeby się upić. Piję, żeby udzielać się towarzysko i miło spędzić czas, po prostu trochę się zrelaksować i trochę wyluzować, ale zawsze odpowiedzialnie - tłumaczyła się fanom.
Przekonuje was taka retoryka? Czy w porządku jest promować truciznę, mając męża alkoholika?