Jennifer Lawrence raczej rzadko kiedy udzielała się politycznie. Aktorka zawsze skupiała się na swojej pracy zawodowej i zabierała głos tylko w ważnych sprawach społecznych. Przy okazji zbliżających się wyborów w Stanach Zjednoczonych Lawrence w końcu zaspokoiła ciekawość fanów i odpowiedziała na pytanie, kogo popiera. Dla wielu odpowiedź może okazać się bardzo zaskakująca.
Otóż początkowo Lawrence była wierna Partii Republikańskiej z ramienia którego prezydentem został Donald Trump. Jak sama przyznała to ich poglądy były najbardziej bliskie jej sercu. Jennifer nazwała siebie nawet „małą republikanką”.
Dorastałam jako republikanka. Podczas wyborów zagłosowałam na Johna McCaina. Byłam trochę republikanką.
– mówiła o sobie aktorka, wspominając wybory w których McCain był kontrkandydatem Baracka Obamy.
JENNIFER LAWRENCE MA DOSYĆ NIE TYLKO RZĄDÓW DONALDA TRUMPA ALE CAŁEJ JEGO PARTII
Teraz jednak po dawnych poglądach gwiazdy nie ma śladu. Jennifer jak sama przyznała skutecznie zraziła się do tej partii. A wszystko to za sprawą obecnego prezydenta Donalda Trumpa. Jego rządy mocno nie spodobały się Lawrence, tak bardzo, że w tym roku zdeklarowała, że zagłosuje na Joe Bidena.
To jest prezydent, który złamał wiele praw i odmówił potępienia białej supremacji. Nie chcę popierać takiego prezydenta.
Oprócz tego Jennifer przypomniała Amerykanom jak ważny jest udział w głosowaniu i jak ważny jest dobry wybór. Stwierdziła, że Trump stawia siebie ponad bezpieczeństwo Ameryki. Aktorka nazwała też zbliżające się wybory „najbardziej znaczącymi w naszym życiu”.