Głos Sandry Cretu zna każdy, kto choć raz zanurzył się w muzyczną atmosferę lat 80. Niemiecka piosenkarka o zmysłowej barwie i charakterystycznym stylu - była jedną z największych gwiazd dekady syntezatorów, trwałych ondulacji i neonowych świateł. Jej przeboje rozbrzmiewały w radiu, na dyskotekach i w domówkach nie tylko w jej rodzimym kraju, ale w całej Europie. Sandra Ann Lauer swoją karierę zaczęła jeszcze w latach 70. jako członkini tria Arabesque, ale to solowe występy z lat 80. przyniosły jej prawdziwą sławę. Jej pierwszy wielki hit - "(I’ll Never Be) Maria Magdalena" - z 1985 roku błyskawicznie podbił listy przebojów i uczynił ją międzynarodową gwiazdą. Niezapomniany refren i pulsujący synth-pop sprawiły, że utwór ten stał się klasykiem dekady i nieodłącznym elementem każdej imprezy.
Sandra dziś ma 62 lata i nadal zachwyca
Sandra bez wątpienia była jedną z największych gwiazd przełomu lat 80. i 90. Kolejne lata przyniosły inne hity, takie, jak: "In the Heat of the Night", "Everlasting Love" czy "Secret Night" - które jedynie umocniły jej status ikony popu. Sandra urzekała nie tylko urodą i sceniczną charyzmą, ale też melancholijnym, lekko zamglonym głosem, który idealnie wpisywał się w estetykę tamtych czasów. W jej karierze ważną rolę odegrał mąż i producent - Michael Cretu, znany również jako twórca projektu Enigma. Ich muzyczna i prywatna relacja zaowocowała unikalnym brzmieniem, które wyróżniało Sandrę na tle innych gwiazd pop. Choć lata świetności Sandra ma dawno za sobą, to do dziś ma rzesze wiernych fanów - nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie. Artystka, która sprzedała łącznie 30 milionów płyt na całym świecie nadal jest aktywna zawodowo i koncertuje na całym świecie.
Koniecznie zajrzyjcie do naszej galerii i sprawdźcie, jak dziś wygląda Sandra - ikona synth-popu z lat 80.