Jay-Z to łakomy kąsek dla przedstawicielek płci pięknej. Facet nie jest może z wyglądu Justinem Bieberem, ale powiedzmy sobie szczerze - szpetny też nie jest. Dodatkowo jest sławny, utalentowany, ma łeb do interesów i - jak to z ludźmi z łbem do interesów bywa - jest bardzo bogaty. I pisząc bardzo, mamy na myśli szczyt listy najbogatszych par show biznesu! Ok, Jay-Z jest zaledwie połową tej pary, ale gdyby tak "odliczyć" Beyonce... ;)
Wygląda na to, że Beyonce zdaje sobie sprawę z tego, że jej mąż może być łakomym kąskiem. Nie jest zresztą tajemnicą, że raperowi zdarzały się w przeszłości skoki w bok. Nic więc dziwnego, że piosenkarka jest przewrażliwiona na punkcie innych kobiet, kiedy te zbliżają się za bardzo do JEJ faceta! Ostatnio takie zbliżenie zarejestrowały kamery...
Beyonce i Jay-Z siedzieli w pierwszym rzędzie podczas meczu koszykówki między drużynami Golden State Warriors i Toronto Raptors w ramach finałów NBA. Obok Bey siedziała pewna niebrzydka kobieta w bardzo seksownych brokatowych kozakach za kolano. Niewiastą okazała się być żona właściciela drużyny Golden State Warriors, Nicole Curran!
W pewnym momencie Curran zaczęła zagadywać Jay'a-Z, wychylając się zza Beyonce! Piosenkarka, która posyłała wokół grzecznościowe uśmiechy, momentalnie zmieniła wyraz twarzy i obrzuciła "rywalkę' spojrzeniem godnym mordercy! Ten moment uchwyciły kamery, a nagranie błyskawicznie stało się hitem sieci!
Fani Beyonce żartują z całego incydentu i piszą, że kobieta nie wiedziała, co robi, narażając się Bey.
Tymczasem sama Nicole Curran skomentowała sprawę na swoim Instagramie, publikując zdjęcie, na którym obejmuje Beyonce.
Powinniśmy wszyscy pomagać sobie i wspierać się wzajemnie.
- napisała Curran na swoim prywatnym profilu.
Nie jesteśmy pewni, czy w TYM momencie Beyonce myślała akurat o "pomaganiu i wspieraniu" sąsiadki... ;)