Justin Bieber wpadł w poważne kłopoty, kiedy dwie internautki oskarżyły go o molestowanie seksualne. Kobiety przedstawiające się w sieci jako Danielle i Kadi oskarżyły Jusa o to, że dwukrotnie dopuścił się molestowania seksualnego. Miało do tego dojść w 2014 i 2015 roku.
Justin Bieber postanowił nie zostawiać sprawy bez echa i już wiadomo, że obie kobiety (a według jednej z wersji jedna osoba, ukrywająca się pod dwoma nickami) otrzymają od piosenkarza autograf... na pozwie sądowym!
Oczywiście oskarżenia o molestowanie przeciwko Justinowi dotarły także do Hailey Bieber, która przebywa obecnie wraz z Bellą Hadid na Sardynii. Tak poważne zarzuty nie mogły nie wstrząsnąć modelką!
Jak donosi amerykański serwis HollywoodLife, Hailey bardzo przejęła się sprawą. Jest jednak przekonana o niewinności męża.
Hailey jest bardzo zraniona, bo oni traktują te sprawy bardzo poważnie. To jest bardzo oczywiste, że to nie mogłaby być prawda i to jest faktycznie niemożliwe, a ona to wie. Jeden z tych zarzutów dotyczy czasu, kiedy Hailey sama z nim była. Jest mnóstwo zdjęć w całym internecie, które to pokazują.
- mówi osoba z bliskiego otoczenia Bieberów.
Myślicie, że osoby odpowiedzialne za te pomówienia poniosą należyte konsekwencje?