Kwestia zarobków artystów i przyznawanych im przez państwo emerytur stale wraca w Polsce na tapet. Niektórzy celebryci chętnie dzielą się przemyśleniami na temat finansów. Ostatnio Vanessa Alexander ujawniła kulisy swoich pierwszych zarobków w teatrze, natomiast Joanna Zakrzewska z "W11" poruszyła sądową batalię obsady o zaległe tantiemy. W sprawie pieniędzy wypowiedziała się teraz Iwona Pavlović.
"5 tysięcy to trochę mało"
Znana tancerka i surowa jurorka słynne pytanie o kwotę potrzebną do godnego życia usłyszała w rozmowie z serwisem "Pudelek". "Czarna Mamba" oceniła, że odpowiedź jest trudna, bo istnieją różnice między kosztem życia w większym mieście a kosztem życia w małej miejscowości. Ostatecznie podała kwotę, która jej zdaniem jest niska, ale w rzeczywistości na pewno są ludzie, którzy takie wynagrodzenie uznają za godne.
Zobacz też: Iwona Pavlović w szczerych słowach o mężu. "On ze mną nie rywalizuje"
"To jest bardzo trudny temat dla mnie, bo ja mieszkam w Olsztynie. I moim zdaniem to jest bardzo duża różnica między stolicą i tymi większymi miastami rozsypanymi po Polsce a tymi mniejszymi miastami lub wsiami. Ponieważ w stolicy wszystko jest droższe wbrew pozorom, życie, przemieszczanie się, transporty. Więc nawet nie potrafię ustalić ci kwoty. Moim zdaniem 5 tysięcy to trochę mało, a ludzie z tego żyją, wiesz, trudno mi się do tego odnieść. Bo ludzie powiedzą: 'Ja tyle zarabiam i żyję godnie'" - stwierdziła.
Iwona Pavlović o skromnym życiu
Związana od dwóch dekad z "Tańcem z Gwiazdami" celebrytka wyznała, że nie wydaje pieniędzy na luksusy. Najwięcej traci na ubrania i podróże, które uwielbia, ale nie przepada za wydawaniem na chociażby kosmetyki. Nie urządza też na bogato swojego domu, który, jak mówi, jest mały i skromnie urządzony. Pavlović wprost stwierdziła, że nie traci środków "na prawo i lewo" oraz jest wdzięczna za swoją dobrą sytuację finansową.
"Mam koleżanki w pracach i zarabiają normalne pieniądze, ale godnie żyją. Może nie pozwalają sobie na absolutnie wszystko, ale czy to takie ważne, żeby sobie pozwalać. [...] Ja z mężem prowadzę bardzo spokojny tryb życia i ja nie potrzebuję dużych kwot. Ja dobrze zarabiam i cieszę się, że pan Bóg mi pozwolił na to, natomiast nie rozpuszczam pieniędzy na lewo i prawo. Ja rzadko chodzę po restauracjach, nie wydaję tak pieniędzy" - powiedziała 62-letnia ekspertka od tańca.