O sprawie pisze m.in. serwis Wirtualne Media, z którego dowiadujemy się, że UOKiK zainteresował się internetową działalnością takich influencerów jak Julia Kuczyńska, Marlena Sojka czy Marcin Dubiel.
Urząd bada, czy polskie gwiazdy internetu działają zgodnie z prawem promując na swoich profilach różne produkty. Chodzi o brak oznaczeń materiałów sponsorowanych. Urzędnicy poprosili inflluencerów o wyjaśnienia, jednak w kilku przypadkach nie doczekali się odpowiedzi!
Niestety, część adresatów nie odebrała korespondencji lub nie odpowiedziała na zadane pytania, nie przesłała również wymaganych dokumentów
- pisze UOKiK w specjalnym komunikacie.
Ogromne kary dla polskich influencerów?
Okazuje się jednak, że brak reakcji na pytania urzędu to kiepska strategia, która może doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji finansowych.
W toku postępowania wyjaśniającego dotyczącego kryptoreklamy część osób nie udzieliła odpowiedzi na zadane pytania lub nie odebrała korespondencji w związku z czym zostały wszczęte postępowania. Zgodnie z prawem, mogą one zakończyć się wydaniem decyzji i nałożeniem kary za brak współpracy z Prezesem UOKIK do 50 mln euro
- wyjaśnia cytowane przez wirtualnemedia.pl biuro prasowe Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Polecany artykuł:
Ile zarabiają polskie gwiazdy na Instagramie?
Zarobki polskich gwiazd w sieci od dawna budzą wielkie emocje. Oczywiście stawki, jakie zgarniają polscy twórcy, nawet nie zbliżają się do kwot zarabianych przez amerykańskich celebrytów, ale dla przeciętnego fana i tak mogą być to szokujące liczby.
Dokładne kwoty za pojedyncze publikacje są oczywiście objęte tajemnicą, ale jeśli wierzyć w przecieki, jakie przedostają się do mediów, znani polscy instagramerzy wyceniają się naprawdę wysoko. Kwoty, jakie marki płacą im za posty to od kilkunastu do nawet 100 tys. złotych!