Ile Jeschke i Żudziewicz wydali na włoskie wesele? Takich kosztów sami się nie spodziewali

W marcu 2022 roku Jacek poprosił Hanię o rękę w malowniczym Portofino we Włoszech. Kilka miesięcy później, w październiku, na świat przyszła ich córka Róża. Para postanowiła podzielić swój ślub na dwa etapy: cywilny w Warszawie oraz kościelny we Włoszech. W lutym 2024 roku wzięli ślub cywilny, a gdy Hania zdawała z uroczystego wydarzenia relację na Instagramie, zapowiedziała że "w czerwcu będzie trochę inaczej". I rzeczywiście, w czerwcu odbyła się  druga ceremonia, tym razem w malowniczej Savonie, położonej w Ligurii we Włoszech. Brzmi kosztownie?

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie tylko Przemysław Kossakowski i Roksana Węgiel. Te gwiazdy także wzięły cichy ślub

Koszty wesela okazały się większe niż się spodziewali

Wesele Hani Żudziewicz i Jacka Jeschke trwało trzy dni! Impreza zorganizowana była z ogromnym rozmachem. Zaprosili na nią blisko setkę gości! Przepiękne kadry z tego uroczystego dnia para opublikowała na swoich profilach w mediach społecznościowych, gdzie fani mogli podziwiać również nie tylko zapierające dech w piersiach kreacje czy przepiękne dekoracje, ale także pierwszy taniec, który para młoda wykonała do utworu "Can't Help Falling in Love" Elvisa Presleya. Koszty organizacji tego wesela były znacznie wyższe, niż się spodziewali. W rozmowie z serwisem wp.pl Jacek Jeschke zdradził szczegóły.

Każdy ma swój budżet i my się swojego trzymaliśmy. Oczywiście wyszedł on poza granicę. Jakby podliczyć całość, może wyjdzie i spora kwota, ale przez rozłożenie wpłat w czasie nie było to tak bardzo mocno odczuwalne. Finalnie nasz na początku założony budżet się podwoił

Organizacja wesela we Włoszech była dla pary nie lada wyzwaniem. Oprócz standardowych wydatków na miejsce, catering czy dekoracje, musieli również zadbać o zakwaterowanie i transport dla swoich gości.

Największym wyzwaniem było zsynchronizowanie wszystkich elementów ceremonii i przyjęcia, zwłaszcza że większość rzeczy musieliśmy załatwiać na odległość

- oznajmił Jacek.

Tancerz nie ukrywał, że organizacja podobnego wesela w Polsce pozwoliłaby im zaprosić zdecydowanie więcej gości za te same pieniądze.