Gdy na przełomie lutego i marca koronawirus zaczął docierać do kolejnych państw na świecie, wszyscy z niepokojem obserwowali rozwój pandemii, zastanawiając się, jaki czeka ich los. Prognozy były bardzo złe - szybko wiadomo było, że wirus rozprzestrzenia się bardzo łatwo i wywołuje poważną chorobę płuc. Kolejne rządy wprowadzały więc surowy lockdown, który miał ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby.
Polecany artykuł:
Wśród chorych na Covid-19 szybko znalazły się również gwiazdy. Pierwszym z aktorów, który potwierdził u siebie zakażenie, był Tom Hanks, który zaraził się na planie filmowym w Australii. W ciągu kolejnych tygodni dołączyli do niego m.in. Olga Kurylenko, Kristofer Hivju, Andrew Watt, książę Karol, Boris Johnson i Mel Gibson, a ostatnio Antonio Banderas.
Idris Elba bał się o życie
Część z nich - jak Andrew Watt - przechodziła Covid-19 bardzo ciężko. Aktor opowiadał o swoim przypadku już wiele miesięcy temu, ostrzegając jednocześnie innych przed wystawianiem się na ryzyko zakażenia. Więcej szczęścia miał Idris Elba, który koronawirusa przeszedł bezobjawowo. Zakażenie odbiło się jednak na jego zdrowiu psychicznym, o czym opowiedziała jego żona, która również się zresztą zakaziła. Sabrina Dhowre przyznała, że Idris Elba obawiał się, że "to koniec".
Ma astmę. Jest starszy. To było naprawdę przerażające.
- powiedziała.