Grupa Farba powstała w 1999 roku w Gdyni z inicjatywy wokalistki Joanny Kozak i perkusisty Jacka Woźniaka oraz gitarzysty Artura Przygody. Nazwa zespołu zrodziła się podczas jednego z koncertów, na którym sponsor imprezy rzucił w tłum saszetki z farbą do włosów. Już na początku działalności grupa zdobyła uznanie dzięki chwytliwym melodiom i emocjonalnym tekstom. W 2001 zespół wystąpił w koncercie "Debiuty" podczas 38. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, jednak największy przełom nastąpił w 2003 roku, gdy ukazała się piosenka "Chcę tu zostać", który znalazł się na ich debiutanckim krążku "Muszę krzyczeć!". Utwór szybko podbił listy przebojów i do dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich piosenek o miłości.
Zespół Farba po latach przypomniał o sobie w telewizji
Utwór "Chcę tu zostać" do dziś pozostaje największym przebojem formacji Farba. W serwisie streamingowym teledysk doczekał się 69 milionów odsłon, co świadczy o jego ogromnej popularności. Choć wielu zapomniało już o zespole Farba, to formacja po sukcesie swojego największego hitu kontynuowała działalność, wydając kolejne albumy. Choć nie udało im się powtórzyć tak dużego sukcesu, Farba pozostaje aktywna na polskiej scenie muzycznej, koncertując i nagrywając nowe piosenki, a ich ostatni krążek ukazał się w 2016 roku. Niedawno zespół przypomniał o sobie słuchaczom, pojawiając się w "Dzień Dobry TVN". Muzycy wrócili pamięcią do czasów, kiedy ich utwór królował na listach przebojów. Opowiedzieli o tym, z czym kojarzą im się lata 2000., czyli czas, w którym święcili największe sukcesy.
Sentyment ogromny, wtedy nie mieliśmy jeszcze dzieci, więc po prostu było totalne szaleństwo [...]. Jeszcze wczoraj, jak przeszukiwałam zdjęcia z tych lat, to łezka mi się w oku zakręciła. Wtedy mieliśmy faktycznie niespożyte ilości energii, była magia jakaś w tym czasie [...] Wspominam ten czas bardzo cudownie. To, że nam się przytrafił taki hit, jak "Chcę tu zostać", to jest magiczne i jestem za niego wdzięczna - wspomniała Joanna Kozak, wokalistka zespołu w TVN.
Co ciekawe, formacja nie chciała grać swojego największego hitu na koncertach, do repertuaru na stałe wprowadzili go, kiedy zauważyli, że widownia wręcz domaga się jego zagrania.