Hotel Paradise - czego nie wolno uczestnikom? Jedna z gwiazd programu postanowiła podzielić się z fanami serią zakulisowych ciekawostek. Niektóre z nich są dość zaskakujące.
Zobacz także: Kuba Wojewódzki zostanie ojcem! Radosną nowiną pochwalił się w telewizji
Hotel Paradise: Inga o kulisach programu
Programy typu reality show z założenia mają to do siebie, że kamery towarzyszą uczestnikom przez cały czas. Wielu fanów "Hotelu Paradise" zastanawiało się jednak, czy istnieje możliwość, by mieszkańcy tytułowej wilii porozumiewali się bez niechcianych świadków?
Na to pytanie odpowiedziała Inga z 4. edycji "Hotelu Paradise". Popularna instagramerka zorganizowała dla fanów krótkie Q&A, w którym odpowiedziała między innymi na pytania związane z programem. Ujawniła przy tym, czego nie wolno uczestnikom.
Zobacz także: Najbardziej kontrowersyjne programy reality show w Polsce. To one rozwścieczyły widzów
"Hotel Paradise" w dużej mierze opiera się na knuciu i intrygach wśród uczestników. Czy są oni jednak w stanie robić to "po cichu" i w tajemnicy? Jak się okazuje - nie. Na pytanie od fana, czy jest w programie jakieś miejsce, w którym mogą porozumiewać się bez mikrofonów, Inga z "Hotelu Paradise 4" odpowiedziała krótko:
Nie, nie było takiej opcji. Całe dnie i noce byliśmy pod kamerami i mikrofonami
Co więcej, producenci zadbali też o to, by uniemożliwić im jakąkolwiek inną formę komunikacji. Jeden z obserwujących zapytał bowiem Ingę, czy w grę wchodziły kartki przekazywane ukradkiem. Odpowiedź znów była przecząca.
Nie, stąd zakazane było posiadanie kartek/zeszytów/ długopisów - wyjawiła Inga.
Z jednej strony informacje zdradzone przez Ingę nikogo nie powinny dziwić. W końcu "Hotel Paradise" to program reality show. Jednak tak absolutny brak prywatności wprawia w lekkie osłupienie.
Zobacz także: Celebryci jednego sezonu. Chwila sławy i wieki zapomnienia