Kąpać się czy nie kąpać...? Oto jest pytanie dla największych gwiazd Hollywood. Po zaskakującym wyznaniu Mili Kunis i Ashtona Kutchera, którzy przyznali, że nie kąpią się codziennie, a mydło uważają niemal za szkodliwe, kolejne gwiazdy zabierają głos w sporze o higienę osobistą. Przypomnijmy, że słynne małżeństwo zdążyła już poprze Kristen Bell, a The Rock całkowicie odciął się od trendu na "brudasa".
Polecany artykuł:
Teraz głos w debacie zabrał inny znany aktor słynący z pokaźnej sylwetki, a co za tym idzie - intensywnego trybu życia. Okazuje się, że Jason Momoa też woli się tradycyjnie wykąpać, co nie powinno nikogo dziwić.
Jason Momoa a higiena osobista
Nie zaczynam żadnego trendu. Biorę prysznic, uwierzcie.
- powiedział Jason Momoa zapytany o problemy higieniczne niektórych z gwiazd Hollywood.
Jestem Aquamanem. Jestem w cholernej wodzie. Nie martwcie się o to. Jestem Hawajczykiem. Mamy na sobie słoną wodę. Mamy się dobrze
- dodał.
Wyznanie Jasona Momoa to czysta formalność. Nikt nie spodziewał się chyba, że gwiazdor znany z roli Aquamana nie przepada za wodą... :)