Hejt w internecie stał się niestety codziennością, jednak coraz częściej jego autorzy muszą zmierzyć się z konsekwencjami swoich słów. Ostatnio głośnym echem odbiła się sprawa Jakuba Rzeźniczaka, który upublicznił skandaliczne wiadomości od jednego z internautów. Wulgaryzmy i życzenia śmierci skierowane do jego bliskich poruszyły jego fanów. Piłkarz postanowił nagłośnić sprawę, wierząc, że stanie się ona przestrogą dla innych.
Jakub Rzeźniczak walczy z mową nienawiści
Jakub Rzeźniczak ujawnił w mediach społecznościowych fragmenty wiadomości, jakie otrzymał od młodego mężczyzny z Kozienic. Hejter nie tylko obrażał sportowca, ale także życzył śmierci jego dziecku. Cała wiadomość jest tak drastyczna, dlatego publikujemy tylko jej fragmenty:
Oby ci dziecko zmarło na jakąś sepsę kondonie, życzę z całego serca temu dziecku trwałego kalectwa... (...) Nie pozdrawiam, oby ci zdechła ta kreatura twoja. (...) Oby ci matka zdechła na białaczkę
- to tylko jeden z licznych przykładów.
Mężczyzna z Koziecic wyraził skruchę
Kulminacją tej historii była jednak skrucha hejtera, który napisał obszerne przeprosiny. W liście, opublikowanym przez Rzeźniczaka, mężczyzna przyznał się do błędu, wyraził żal za swoje słowa i obiecał poprawę.
Szanowny Panie Jakubie Rzeźniczaku, Z całego serca pragnę przeprosić za moje niedopuszczalne słowa, które wysłałem w Państwa kierunku. To, co napisałem, było absolutnie niewłaściwe, szkodliwe i obraźliwe. Moje zachowanie było nieodpowiedzialne i nie mam żadnego usprawiedliwienia dla takiego postępowania. Zdaję sobie sprawę, że moje słowa mogły sprawić ból i poczucie zagrożenia. Przepraszam za wszystkie negatywne emocje, które mogłem wywołać. To nie odzwierciedla moich rzeczywistych intencji i nie powinno się zdarzyć. Chciałbym zapewnić, że podjąłem działania, aby zrozumieć, jak bardzo moje słowa mogły być szkodliwe. Przysięgam, że będę starał się unikać takich sytuacji w przyszłości. Proszę o przyjęcie moich najszczerszych przeprosin i mam nadzieję, że będę mógł naprawić moje błędy
- czytamy na Instagramie Rzeźniczaka w opublikowanym poście.
Rzeźniczak jednocześnie zaznaczył, że prawnicy nadal śledzą fora i media społecznościowe, aby walczyć z hejtem. Zapewnił, że dane innych hejterów, którzy działają od dłuższego czasu, mogą zostać upublicznione.