Gwiazdy posłusznie przystosowały się do nowej rzeczywistości, w której wszyscy musimy funkcjonować z powodu kwarantanny. Celebryci od wielu dni przebywają w swoich domach i podtrzymują na duchu swoich fanów, również zamkniętych w domach. Choć najczęściej gwiazdy mogą liczyć oczywiście na dość przyjemne warunki izolacji - jak chociażby Justin Timberlake, który wybrał się z rodziną w góry - to nie wszyscy są zadowoleni z tego, gdzie zastała ich kwarantanna.
Harry'emu Stylesowi nie udało się wrócić do rodzinnego domu w Anglii i izolację spędza w Los Angeles. Piosenkarzowi od wielu dni doskwiera tęsknota za bliskimi. Okazuje się jednak, że ta trudna sytuacja ma również swoje dobre strony - Harry zrozumiał teraz, jak bardzo rodzina jest dla niego ważna.
Harry Styles zbliżył się do rodziny
Myślę, że to mój 17 dzień w zamknięciu. Miałem być w domu kilka tygodni temu, ale oczywiście latanie stało się trochę niebezpieczne, więc w tej chwili jestem w L.A.
- powiedział Harry Styles w BBC Radio 2 i przyznał, że regularnie rozmawia z mamą.
- dodał.
Wy też jesteście w stałym kontakcie z bliskimi?
Rozmawiamy prawie codziennie. Ja, ona i moja siostra spotykamy się dużą grupą na FaceTime, więc rano widzę się z rodziną, a potem jest całkiem fajnie. Prawdopodobnie rozmawiam z nimi częściej niż zwykle. Dużo tu pracuję, więc mam tu przyjaciół i takie tam, i mam szczęście, że mogę poddać się kwarantannie z kilkoma przyjaciółmi, wszyscy zaczęliśmy o tej samej porze, co było miłe.