Harry Styles nigdy nie ukrywał, że pracując nad swoją drugą płytą pozwolił sobie w pełni pójść za tym, co mówiło mu jego serce. Muzyk już przy pierwszym kroku zrobił na fanach duże wrażenie swoją artystyczną dojrzałością, co zresztą docenili również krytycy i jego koledzy po fachu. Hazza wiedział jednak, że chce pójść jeszcze dalej i przy drugim krążku zaufał niemal wyłącznie sobie.
Harry Styles przyznaje, że gdy teraz słucha swojej debiutanckiej płyty, słyszy, w którym miejscu "zagrał bezpiecznie"...
Harry Styles z dystansem o pierwszej płycie
Choć Harry Styles wciąż uwielbia swoją pierwszą płytę, dziś ma do niej trochę zastrzeżeń.
Bardzo kocham ten album, ponieważ reprezentuje taki okres w moim życiu, ale kiedy go słucham - szczególnie dźwiękowo i tekstowo - słyszę miejsca, w których gram bezpiecznie. Bałem się, że będę źle zrozumiany.
- powiedział.
Hazza przyznał też, że gdy tworzy muzykę, myśli przede wszystkim o tym, co mogą powiedzieć o niej jego fani.
Ludzie w branży uważają, że działają na wyższym poziomie słuchania, a ja lubię tworzyć muzykę z punktu widzenia bycia fanem muzyki. Fani to najlepsi A&R
- powiedział muzyk, nawiązując do specjalnego działu w formie fonograficznej, który zajmuje się rozwojem artystów. Harry przyznał też, że znacznie ważniejsze jest dla niego pisanie "z właściwych powodów" niż sukces komercyjny.
>> Harry Styles odważnie o rasizmie: „Mój komfort podczas rozmowy się nie liczy”
Jak dotąd idealnie łączy te dwie rzeczy!