Harry Style najnowszy wywiad opowiedział co prawda pół żartem pół serio, ale niektóre rzeczy z pewnością nie są żartem. Nie od dziś wiadomo, że Harry nie ma szczęścia w miłości. Muzyk nie potrafi się ustatkować, a media jedynie co chwile rozpisują się o jego nowych romansach. W grudniu 2019 roku Styles wydał album o nazwie Fine Line, który jak twierdzi został napisany w przypływie wielu refleksji. Ma on opowiadać o samotnym chłopaku, który nieustannie wdaje się w przelotne romanse. Styles nie miał oporów by potwierdzić, że mocno się z tym utożsamia. W nowym wywiadzie stwierdził, że to właśnie sława i muzyka przyciąga do niego masę ludzi.
Prowadzący zapytał go również o to, kim byłby gdyby nie był artystą? Śmiejąc się odpowiedział, że prawiczkiem!
„Gdybym nie był w zespole (One Direction) to chyba byłbym prawiczkiem. Myślę, że w przeszłości spojrzę wstecz i ten czas będę wspominał, jako naprawdę dobry okres. Czuję, że dużo się nauczyłem o sobie”. – mówił Harry.
Harry Styles łączony był z takimi gwiazdami jak Taylor Swift czy Kendall Jenner.
Polecany artykuł: