Harry Styles jest wdzięczny fanom. "Oni naprawdę chcą, bym był sobą"

Po dwóch latach pracy nad nową płytą Harry Styles powoli wraca "do żywych". Muzyk ma sprawdzony już przy pierwszym albumie system działania - gdy pracuje nad płytą, nie pokazuje się publicznie, nie udziela wywiadów i nie koncertuje. Jednym słowem - znika. Dopiero, gdy cały akt twórczy jest już na ukończeniu, muzyk One Direction znów wychodzi na świat.

Ponieważ zatem Harry Styles udziela ostatnio na nowo wywiadów, możemy być pewni, że nowy album jest w drodze. Harry'ego zresztą w ostatnich tygodniach widziano w kilku lokalizacjach, gdzie kręcił teledysk do pierwszego singla.

>> Harry Styles zamknął szkocki port, by kręcić teledysk! Turyści mu tego nie wybaczą

Harry Styles dziękuje fanom

Bardzo ciekawy fragment rozmowy z Harrym Stylesem udostępnił ostatnio na Twitterze dziennikarz magazynu Rolling Stone, Rob Sheffield. Harry przyznaje w nim, że dzięki fanom może być podczas koncertów sobą. To ważne, bowiem wielbiciele 1D pamiętają, jak Harry i jego koledzy narzekali w wywiadach - już po zakończeniu działalności zespołu - że nie mogli pozwolić sobie w grupie na autentyczność.

- powiedział Harry Styles.

Cóż - jak można go nie kochać? ;)

Trasa koncertowa głęboko mnie dotknęła. To naprawdę zmieniło mnie emocjonalnie. Ludzie przychodzą śpiewać moje piosenki. Wydaje mi się, że trasa była najważniejsza pod względem większej akceptacji samego siebie. Ciągle myślałem: „Och, wow, naprawdę chcą, żebym był sobą. I wyjdź i zrób to ”. Dlatego jestem najbardziej wdzięczny za trasy koncertowe. Czuję się jak fani w pokoju - w tym środowisku ludzie czują, że mogą być sobą. Nic nie sprawia, że ​​czuję się lepiej niż przebywanie w tym pokoju ludzi. Sprawiło, że zobaczyłem, że ludzie chcą widzieć, jak eksperymentuję i dobrze się bawię. Nikt nie chce, żebyś to udawał.